"Mamy wskazania, że Rosja może użyć broni chemicznej lub biologicznej na Ukrainie, jednocześnie oskarżając o to USA" - powiedział w czwartek wysoki rangą przedstawiciel Pentagonu. Stwierdził też, że rosyjskie wojska posunęły się naprzód pod Kijowem i są już 10 km od granic miasta.
Jak stwierdził oficjel podczas briefingu prasowego, USA mają informacje wskazujące, że twierdzenia rosyjskich władz o rzekomych ośrodkach badań nad bronią biologiczną stanowią przygotowanie gruntu do ataku z użyciem takiej broni przez Rosję. Dodał jednak, że nie wie, czy broń została już przywieziona przez Rosjan na Ukrainę.
Przedstawiciel resortu obrony stwierdził, że w Ukrainie istnieje pięć placówek badawczych pracujących nad patogenami szkodliwymi dla ludzi, ale nie są to ośrodki rozwoju broni biologicznej czy chemicznej. Dodał, że USA współpracowały z Ukrainą od 2005 roku nad zniszczeniem poradzieckiej broni biologicznej.
Wcześniej do sprawy odniosła się rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki, która zapowiedziała, że jeśli Rosja użyje zakazanej broni na Ukrainie, to spotka ją zdecydowana reakcja. Wykluczyła jednak użycie siły przez USA.
Opisując sytuację militarną na Ukrainie, przedstawiciel Pentagonu stwierdził, że wojska rosyjskie poczyniły postępy na północno-zachodnim podejściu do Kijowa, zajęli Hostomel i są już ok. 10 km od granic miasta. Na północno-wschodnim podejściu są w odległości ok. 40 km od Kijowa. Według Pentagonu, część sił rosyjskich znajdujących się na wschód od stolicy Ukrainy została przekierowana do pomocy w walkach na wschodzie kraju.
Resort ocenia też, że Rosjanom udało się odizolować położony na północ od Kijowa Czernihów, będący pod ostrzałem od wielu dni. W ciągu ostatniej doby siły rosyjskie odpaliły ponad 60 rakiet różnego rodzaju, zaś od początku inwazji liczba wystrzelonych pocisków wynosi ponad 775.
Również brytyjski premier Boris Johnson w rozmowie ze stacją Sky News powtórzył obawy zachodnich urzędników, o których dzień wcześniej informowały brytyjskie media, że Putin może użyć broni chemicznej na Ukrainie, bo Moskwa zaczęła oskarżać Kijów o planowanie jej użycia na polu walki.
To, co słyszymy o broni chemicznej, jest wprost wyjęte z ich podręcznika. Zaczynają mówić, że broń chemiczna została zmagazynowana przez ich przeciwników lub przez Amerykanów. W ten sposób, gdy sami użyją broni chemicznej, czego się obawiam, będą mieli gotową "maskirowkę" - fałszywą historię. Widzieliśmy to w Syrii. Widzieliście to nawet w Wielkiej Brytanii. To właśnie już robią. To cyniczny, barbarzyński rząd - mówił brytyjski premier.
W środę Rosja poinformowała, że odkryła na Ukrainie wojskowy program broni biologicznej z takimi patogenami jak dżuma i wąglik, i wezwała USA do wyjaśnienia "ukraińskiego laboratorium broni biologicznej". Jeden z urzędników amerykańskich odrzucił to twierdzenie jako "absurdalną propagandę" i oskarżył Rosję o szukanie wstecznych pretekstów do wojny.
Na pytanie, czy istnieje kompromis, który skłoniłby Rosję do wstrzymania inwazji, premier Johnson odpowiedział, że "zależy to od Putina i tylko od niego".
Myślę, że musi on zrozumieć, że popełnił katastrofalny błąd w kalkulacjach i wszyscy widzą, że sprawy nie posuwają się naprzód w sposób, na jaki liczył. Jego najlepszym wyjściem, jak sądzę, jest wycofanie się, zaprzestanie przemocy i umożliwienie rozpoczęcia pokojowych negocjacji - wskazywał Johnson.
Dodał, że prezydent Rosji "musi zrozumieć, że jego opcje nie są dobre", ale sam Putin "bardzo utrudnił znalezienie oferty".