"Zaskarżę do sądu postanowienie prokuratury o ekshumacji mojej żony" - zapowiada w rozmowie z RMF FM Paweł Deresz, mąż Jolanty Szymanek-Deresz, która zginęła w katastrofie smoleńskiej. Taką decyzję podjął po oświadczeniu Rzecznika Praw Obywatelskich, który stwierdził, że bliskim ofiar sprzeciwiających się ekshumacjom, przysługuje takie prawo.

REKLAMA

Paweł Deresz podkreśla, że chce skorzystać z każdej możliwości, która powstrzymałaby ekshumacje jego żony. Według niego, decyzja prokuratury godzi w jego prawa osobiste:

Nie tylko narusza należny zmarłym spokój, ale potęguje i tak wielki ból mojej rodziny. Ekshumacje moim zdaniem są przeprowadzane z myślą potwierdzenia absurdalnej teorii o zamachu - mówi Deresz. I jak twierdzi, ekshumacje mają wyraźny kontekst polityczny.

Prokuratura zdecydowała, że ekshumowane mają być wszystkie ciała ofiar katastrofy, poza tymi, które już przebadano w Polsce lub zostały skremowane.

RPO odpowiada na apel rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej ws. ekshumacji

Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar, w reakcji na apel ponad 200 członków rodzin ofiar przeciwnych ekshumacjom, napisał list do Prokuratury Krajowej.

Rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej mają prawo wystąpić do sądu przeciwko decyzji prokuratury o ekshumacjach ich bliskich - czytamy.

Według Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara, ekshumacje na zarządzenie prokuratora, to wkroczenie w sferę prawnie chronionych dóbr osobistych, a chodzi tu o kult osoby zmarłej.

Dlatego - jak przekonuje - osoby bliskie muszą mieć możliwość wykorzystania drogi prawnej, by ustalić, czy takie działania śledczych są uzasadnione.

Adam Bodnar przypomina, że zaskarżenie decyzji o ekshumacji jest możliwe w innych sytuacjach - gdy zarządza je sanepid lub nie ma zgody między członkami rodziny.

Rzecznik zwrócił się też do prokuratury z pytaniem, czy osoby otrzymujące postanowienie o ekshumacjach są informowane o możliwości zaskarżenia tych decyzji.

W czerwcu Prokuratura Krajowa ogłosiła konieczność zbadania wszystkich niespopielonych ciał

Konieczność zbadania wszystkich niespopielonych ciał ofiar katastrofy ogłosiła w czerwcu br. Prokuratura Krajowa, która w tym roku przejęła śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej od zlikwidowanej prokuratury wojskowej. Wskazała wówczas, że badania sekcyjne będą miały znaczenie dla określenia przyczyny śmierci ofiar, a także przyczyn katastrofy.

Od kilku dni rodziny ofiar katastrofy otrzymują kilkunastostronicowe, jednobrzmiące pisma od prokuratury z podaniem m.in. motywów ekshumacji ich bliskich i danymi zespołu biegłych, także z zagranicy, którzy będą prowadzili badania. Doręcza je im Żandarmeria Wojskowa.

Jak wskazywał wcześniej nadzorujący zespół prowadzących śledztwa związane z katastrofą smoleńską prok. Pasionek, przepisy pozwalają prokuraturze na ekshumację zwłok bez zgody najbliższych.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński poinformował, że jedną z pierwszych, jeśli nie pierwszą, będzie ekshumacja ciała prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Prawo stanowi, że ekshumacja może odbywać się w okresie od połowy października do połowy kwietnia. Między czerwcem 2011 roku a listopadem 2012 roku prokuratura wojskowa przeprowadziła dziewięć ekshumacji ofiar katastrofy. W ich wyniku wykazano złożenie ciał sześciu ofiar w niewłaściwych grobach.

10 kwietnia 2010 roku w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęli wszyscy pasażerowie i członkowie załogi - 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka. Polska delegacja udawała się na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.

(j.)