"Gdyby spojrzeć obiektywnie na rzeczywistość uwzględniając straty, jakie każdego dnia wojna przynosi tej ludności, a także całemu światu, jedyną rozsądną rzeczą, jaką należy zrobić, jest zatrzymać się i negocjować" – stwierdził papież Franciszek, odnosząc się do rosyjskiej inwazji na Ukrainę. "Niech mądrość zainspiruje konkretne kroki na rzecz pokoju"- apelował.

REKLAMA

Zwracając się do wiernych przybyłych na południową modlitwę Anioł Pański w Watykanie papież zapewnił, że także podczas zakończonej w sobotę sześciodniowej podróży do Kanady nigdy nie przestał modlić się za naród ukraiński, "zaatakowany i udręczony", i prosił Boga "o uwolnienie go od plagi wojny".

W rozważaniach przed modlitwą papież przytoczył słowa Jezusa: "Strzeżcie się wszelkiej chciwości".

To choroba, która niszczy ludzi, bo głód posiadania powoduje uzależnienie. Przede wszystkim ten, kto ma dużo, nigdy się tym nie zadowala: zawsze chce więcej i tylko dla siebie - dodał Franciszek. W ten sposób nie jest już wolny; jest przywiązany, jest niewolnikiem tego, co paradoksalnie powinno mu służyć, by żyć w większej wolności i spokoju. Zamiast posługiwać się pieniędzmi, staje się ich sługą - tłumaczył.

Chciwość to choroba niebezpieczna także dla społeczeństwa. Z jej powodu doszliśmy dzisiaj do innych paradoksów; do niesprawiedliwości, jakiej nie było nigdy wcześniej w dziejach, gdy nieliczni mają wiele, a wielu ma mało - powiedział papież. Pomyślmy również o wojnach i konfliktach; prawie zawsze chodzi o żądzę zasobów i bogactwa. Ileż interesów stoi za wojną. Na pewno jednym z nich jest handel bronią - zauważył. Według niego przyczyną nie są tylko "możni i pewne systemy ekonomiczne", bo "chciwość jest w sercu każdego".

Bracia, siostry, gromadzenie dóbr materialnych nie wystarczy, by dobrze żyć, bo - jak powtarza Jezus - życie nie zależy od posiadanego majątku. Zależy natomiast od dobrych relacji: z Bogiem, z innymi, a także z tymi, którzy mają mniej- oświadczył Franciszek.