Herezją jest myślenie, że Kościół nie ma nic do powiedzenia światu - mówił papież Franciszek w Panamie podczas mszy w stołecznej bazylice katedralnej Santa Maria la Antigua. Została tam przywieziona z Krakowa relikwia świętego Jana Pawła II.
W katedrze pod wezwaniem patronki Panamy podczas mszy z udziałem przedstawicieli duchowieństwa i ruchów świeckich Franciszek otwarcie mówił w homilii o problemach, z jakimi się borykają, i o tym, że mogą one powodować zmęczenie, rezygnację i "wypalenie". Wymienił wśród nich długie godziny pracy, "toksyczne warunki pracownicze i uczuciowe, które prowadzą do wyczerpania", "koszmarne i stresujące godziny napięcia".
Przyznał następnie, że "znużenie nadziei rodzi się ze świadomości Kościoła zranionego swoim grzechem". Przestrzegł: Możemy przyzwyczaić się do życia ze znużoną nadzieją w obliczu niepewnej i nieznanej przyszłości, a to sprawia, że powstaje miejsce, aby w samym sercu naszych wspólnot zadomowił się szary pragmatyzm.
A wówczas zdarza się, że to, co pewnego dnia zrodziło się jako sól i światło świata, w ostateczności oferuje swoją najgorszą wersję - oświadczył Franciszek.
Apelował do przedstawicieli duchowieństwa o to, aby żyli z entuzjazmem, bez lęku.
Franciszek poświęcił ołtarz XVIII-wiecznej katedry, która została ponownie otwarta po długiej renowacji. Relikwię św. Jana Pawła II do ołtarza przywiózł do Panamy metropolita krakowski arcybiskup Marek Jędraszewski.
Ołtarz poświęcony będzie czterem świętym: Janowi Pawłowi II, Marcinowi de Porres, Róży z Limy i Oskarowi Romero.
Wieczorem Franciszek przewodniczyć będzie czuwaniu z młodzieżą na błoniach świętego Jana Pawła II w Metro Park. To jedno z najważniejszych wydarzeń Światowych Dni Młodzieży.
Opracowanie: