Dwóch mężczyzn uzbrojonych w noże wzięło kilku zakładników w kościele w Saint-Etienne-du-Rouvray w Normandii, na północy Francji - poinformowało źródło policyjne, na które powołuje się agencja Reutera. Napastnicy zabili proboszcza i ciężko ranili jedną osobę. Obaj zostali zabici przez policję. W sprawie zatrzymano jedną osobę.
W kościele uwięziony był ksiądz, dwie siostry zakonne oraz dwóch wiernych. Jednej z sióstr udało się uciec z kościoła i zawiadomić o tym, co dzieje się w środku.
BBC podało, że dwóch napastników zostało zastrzelonych przez policję. Sprawą zajmują się śledczy ds. terroryzmu.
Do ataku przyznało się Państwo Islamskie.
Daesh (arabski akronim Państwa Islamskiego - dop.red.) wypowiedziało nam wojnę. Musimy walczyć wszystkimi środkami, jednocześnie respektując prawo, które uczyniło nas demokracją - powiedział prezydent Francois Hollande reporterom zgromadzonym przed kościołem.
Według portalu dziennika "Le Figaro" nożownicy zdążyli poderżnąć gardło 86-letniemu księdzu. Drugi zakładnik został ciężko ranny i walczy o życie w szpitalu.
Watykan stanowczo potępił "barbarzyńskie morderstwo" księdza. Zwrócono uwagę, że zbrodnia jest o tyle okrutna, że wydarzyła się w świętym miejscu.
Również francuski premier Manuel Valls potępił atak. Cała Francja i wszyscy katolicy są zranieni - napisał na Twitterze.
(az)