Dziś w Krakowie odbędzie się zakończenie 67. wyścigu kolarskiego Tour de Pologne. Ostatni odcinek wcale nie musi być "etapem przyjaźni". Żółtej koszulki będzie bronić Irlandczyk Daniel Martin.
Jego najgroźniejszym rywalem jest drugi w klasyfikacji Słoweniec Grega Bole, który traci tylko osiem sekund. Bole potrafi finiszować, ale przeważnie rozprowadza słynnego Alessandro Petacchiego. W Tour de Pologne jest liderem grupy Lampre i nie chce zadowolić się drugim miejscem na podium.
Na ostatnim etapie, którego start nastąpi o godz. 14.50 w Nowym Targu, zapowiada się zacięta walka na lotnych premiach w Wieliczce i na rynku w Krakowie, gdzie można zyskać sześć sekund. Dziesięć sekund jest do zdobycia na mecie na krakowskich Błoniach. Tam prawdopodobnie dojdzie do finiszu z peletonu.
Polacy raczej nie poprawią swych pozycji. Wszystko wskazuje na to, że Sylwester Szmyd, który nie należy do sprinterów, zakończy wyścig na szóstym miejscu, o "oczko" wyżej niż przed rokiem, a Marek Rutkiewicz - na ósmym.
Kolarze spodziewani są na mecie około godz. 18.45.