"W związku z szerzeniem się nieprawdziwych informacji, sklepy wielkopowierzchniowe będą otwarte, a ciągłość produkcji i dostaw będzie nieprzerwana" - zapewniła w czwartek Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji (POHiD). Organizacja zaprzeczyła też, by dochodziło do zamykania sklepów.
Nie ma powodów do paniki - placówki handlowe będą otwarte, sieci handlowe są przygotowane na najgorszy scenariusz i ciągłość produkcji i dostaw towarów zostanie utrzymana - zapewniła prezes POHiD Renata Juszkiewicz.
Prezes dodała, że 90 proc. produktów spożywczych sprzedawanych w polskich sklepach pochodzi od polskich dostawców. Sklepy mają też odpowiednie zaplecza magazynowe i centra dystrybucji - stąd według szefowej POHiD - nie ma ryzyka braku żywności w kraju.
Sieci handlowe, zrzeszone w POHiD, przystąpiły do wdrażania procedur, zapewniających stałą, nieprzerwaną pracę centrów dystrybucyjnych i wszystkich sklepów tak, aby zagwarantować konsumentom stały dostęp do artykułów żywnościowych i przemysłowych. Sklepy będą pracować na dotychczasowych zasadach - dodała Juszkiewicz.
Prezes podkreśliła, że organizacja na bieżąco monitoruje sytuację i pozostaje w stałym kontakcie z Głównym Inspektoratem Sanitarnym. Placówki handlowe stosują też zalecenia resortu rozwoju i GIS. Wdrożyły też wewnętrzne procedury w zakresie bezpieczeństwa produktów i warunków sanitarnych. Szefowa resortu rozwoju w środę na Twitterze dementowała "fakenewsy" na temat zamykania sklepów.
Nie rozważamy wprowadzenia nakazu dotyczącego zamykania obiektów handlowych. Zarówno pracownicy takich obiektów, jak i klienci, są proszeni o przestrzeganie wytycznych dotyczących przestrzegania zasad higieny, o których informuje Główny Inspektorat Sanitarny - informowało ministerstwo rozwoju.