"Bardzo ryzykowna decyzja, która może narazić nas na niebezpieczeństwo". "To pierwszy krok w dobrym kierunku". Takie są - rozbieżne - komentarze polityków opozycji po naszej informacji o tym, że Polska może wysłać instruktorów wojskowych na Ukrainę.

REKLAMA

Według byłego wiceministra obrony narodowej i europosła SLD Janusza Zemke, to przedsięwzięcie bardzo ryzykowne, które koniecznie trzeba poruszyć na najbliższym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

Z kolei Marek Opioła z PiS-u mówi, że to krok w dobrym kierunku, ale pokazuje schizofrenię działania polskiego rządu. Ten rząd wielokrotnie zupełnie inaczej mówi, zupełnie coś innego robi - komentuje członek komisji obrony narodowej. I dodaje, że żołnierzy chcemy wysłać dopiero po podobnej decyzji Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii.

Polscy instruktorzy wojskowi mogą trafić za wschodnią granicę

Polska rozważa wysłanie kilkudziesięciu instruktorów wojskowych na Ukrainę. Żołnierze wyszkoleni przez Polaków mają być liderami, którzy przekażą nowoczesną wiedzę wojskową z zakresu dowodzenia innym żołnierzom - powiedział naszemu reporterowi generał Bogusław Pacek, pełnomocnik ministra obrony i lider przygotowania programów szkoleniowych NATO dla Ukrainy.

Gdzie pojadą nasi wojskowi? W grę - w tej chwili - wchodzą dwa ośrodki treningowe na Ukrainie - w Desnie i Jaworowie. Ostateczne decyzje powinny zapaść w marcu po spotkaniu przedstawicieli polskich i ukraińskich ministerstw obrony narodowej.

Wielka Brytania i USA pomogą w szkoleniu wojsk ukraińskich

Wielka Brytania rozmieści w marcu na Ukrainie personel wojskowy, w tym doradców, aby pomóc w szkoleniu ukraińskich sił zbrojnych - poinformował w parlamencie David Cameron. Premier ostrzegł, że Rosja może dążyć do zdestabilizowania innych krajów. Cameron powiedział, że nie wyklucza w przyszłości dostarczania Ukrainie broni.

Z kolei Pentagon wyśle w przyszłym tygodniu na Ukrainę od 5 do 10 żołnierzy. Będą prowadzić szkolenia medyczne na zachodzie kraju. Agencja Associated Press przypomina, że w ubiegłym roku Amerykanie przeszkolili około 300 ukraińskich żołnierzy z opieki medycznej na polu walki.

Cicha zgoda NATO

W NATO jest milcząca zgoda dla działań Wielkiej Brytanii, USA i Polski w sprawie Ukrainy. NATO - jako cała organizacja - nie chce się angażować w konflikt, bo Ukraina nie jest członkiem Sojuszu. Poza tym - w sprawie tego typu pomocy dla ukraińskiej armii - nie byłoby jednomyślności. NATO uważa, że to indywidualna decyzja każdego z krajów Sojuszu. Chodzi o takie szkolenie, które może mieć wpływ na obecne działania wojenne na Ukrainie - wyjaśniał naszej korespondentce jeden z dyplomatów w kwaterze głównej NATO. Jego zdaniem, wysłanie na Ukrainę doradców wojskowych czy rozpoczęcie szkolenia taktycznego jest nawet ważniejsze niż dostarczanie tam broni, bo zachodnia broń powodu słabości ukraińskiej armii - szybko zostałaby przejęta przez separatystów.

(es)