Operator Nord Stream 2 rozważa ogłoszenie upadłości z powodu zachodnich sankcji nałożonych w związku z rosyjską inwazją na Ukrainę - poinformowała agencja Reutera. Niemcy wstrzymały certyfikację projektu, a Stany Zjednoczone nałożyły na niego ograniczenia.
Jak podaje Reuters, konsorcjum Nord Stream 2 AG rozważa możliwość ogłoszenia bankructwa. Agencja powołuje się na dwa źródła powiązane ze spółką działającą w Szwajcarii. Postępowanie upadłościowe w szwajcarskim sądzie mogłoby się zacząć nawet w tym tygodniu.
Według rozmówców Reutersa, operator gazociągu Nord Stream 2 konsultuje się z doradcami finansowymi w celu spłacenia części zobowiązań przed wejściem w życie amerykańskich sankcji. Te mają wejść w życie do 2 marca.
Wcześniej media informowały już, że Nord Stream 2 AG zwolniła ok. 140 pracowników.
Gazociąg Nord Stream 2 został ukończony w ubiegłym roku i miał on na celu znaczne zwiększenie dostaw gazu z Rosji do Europy, a dokładniej - do Niemiec. Połowę kosztów budowy pokrył rosyjski Gazprom, a resztę sfinansowały Shell, OMV, Engie, Uniper i Wintershall DEA.
Wczoraj Shell poinformował, że zamierza zakończyć wszystkie przedsięwzięcia z Gazpromem i oznacza to także wycofanie się z Nord Stream 2.
W zeszłym tygodniu Kreml uznał niepodległość samozwańczych republik Doniecka i Ługańska na wschodzie Ukrainy. 24 lutego rosyjska armia rozpoczęła inwazję, tłumacząc to chęcią "samoobrony" oraz "demilitaryzacji i denazyfikacji" Ukrainy.
W odpowiedzi na rosyjską agresję liczne państwa zdecydowały się na sankcje wymierzone w Rosję. Niemcy zawiesiły certyfikację Nord Stream 2. Bez tego gazociąg nie może zostać uruchomiony. Z kolei następnego dnia prezydent USA Joe Biden nałożył sankcje na Nord Stream 2 AG i jej zarząd.