Około 6 tysięcy złotych zniknęło z konta Andrzeja Przewoźnika, który zginął w katastrofie 10 kwietnia. Jak ujawniła na swoich stronach internetowych "Rzeczpospolita", ktoś użył kart kredytowych, które sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa miał przy sobie w chwili wypadku lotniczego.
Żona Andrzeja Przewoźnika potwierdziła, że sprawą zajęła się już prokuratura. Kart jej męża użyto trzykrotnie w Smoleńsku. Pierwszy raz już w dniu katastrofy. Potem w dwóch kolejnych dniach. Rosjanie podobno namierzyli sprawców kradzieży, ale wciąż nie wiadomo, kim oni są, ani czy zostali zatrzymani.
Zaginęły też karty kredytowe wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości Aleksandry Natalli-Świat. W tym jednak przypadku nie odnotowano, by ktoś tych kart użył.