Kolejne ognisko zakażeń koronawirusem w Warszawie. Ponad sto osób objęto kwarantanną po weselu, które w drugiej połowie lipca odbyło się w dzielnicy Rembertów.
Wśród gości uroczystości potwierdzono już 17 wyników dodatnich - poinformowały warszawskie służby sanitarne. Wszyscy przebywają w izolacji domowej.
Od pozostałych osób pobrano wymazy do testu.
Wyniki mają być znane w najbliższych dniach.
Wcześniej informowaliśmy o kolejnym prawdopodobnym ognisku zakażeń po weselu w Pszczynie w Śląskiem. Na przyjęciu bawiło się blisko 140 osób. Jak dotąd z objawami zakażenia koronawirusem do sanepidu zgłosiło się troje gości weselnych, a pozostali obejmowani są kwarantanną - poinformowała rzeczniczka wojewody śląskiego Alina Kucharzewska.
Przed kilkoma dniami służby sanitarne poinformowały o zakażeniach uczestników innej uroczystości weselnej w okolicach Pszczyny, gdzie bawiło się 80 osób. Początkowo wirusa SARS-CoV-2 potwierdzono u 20 osób, ale liczba zarażonych nadal rośnie - we wtorek potwierdzonych było 28 przypadków, w środę już 33. To osoby z województw śląskiego, łódzkiego i małopolskiego oraz z Niemiec.
Padł nowy rekord dobowego przyrostu zakażeń koronawirusem w Polsce. W piątek Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 657 nowych przypadkach koronawirusa w Polsce i 7 kolejnych zgonach.
Uspokoiliśmy się, że jest tak dobrze, jak nie jest. Komunikaty trzeba analizować. Jeżeli mówimy, że sytuację mamy dobrą, oznacza, że ona nie jest idealna, tylko że jest dobra w skali Europy - mówił w Rozmowie w samo południe w RMF FM wirusolog, prof. Włodzimierz Gut.
Pytany o słowa premiera Mateusza Morawieckiego, który w czasie kampanii prezydenckiej przekonywał, że "koronawirus jest w odwrocie" i "nie trzeba się go już teraz bać", Włodzimierz Gut stwierdził: "mit słabszego wirusa powstał dość dawno. Wynika z grypy". Trzeba pamiętać, że nie każdy wirus jest grypą - tłumaczył.
Dopytywany o to, czy słowa szefa rządu były błędem, Gut odparł: "Na pewno nie był to sukces intelektualny".
Zastanawiam się, czy sklep nie powinien odpowiadać w przypadku COVID-19, wręcz finansowo. Jeśli udowodnimy, że ognisko powstało w sklepie, oznacza to, że istnieje duże prawdopodobieństwo niedopełnienia pewnych ustalonych zasad gry - stwierdził gość RMF FM.
Według doradcy Głównego Inspektora Sanitarnego właściciel sklepu powinien "np. utrzymać na kwarantannie osoby, z którymi zetknął się pacjent zakażony w jego sklepie". Podobnie powinni - według wirusologa - zapłacić nowożeńcy, na których weselu powstało ognisko koronawirusa.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video