Rosja straciła w wojnie z Ukrainą 315 tys. żołnierzy - poinformowała agencja Reutera, powołując się na odtajnione ustalenia wywiadu USA. Ta liczba zawiera zarówno zabitych, jak i rannych. Rosyjska armia straciła zatem blisko 90 proc. personelu wojskowego, który skierowano na Ukrainę na początku konfliktu.​ Tylko pod samą Awdijiwką od początku października zginęło 13 tys. Rosjan.

REKLAMA

Początkowo agencją Reutera przekazała, że straty sił rosyjskich to 80 proc. personelu wojskowego, ale chwilę później skorygowano tę informację.

Ukraińska armia doprowadziła do tego, że straty osobowe, a także skala zniszczeń pojazdów opancerzonych cofnęły modernizację sił zbrojnych Rosji o 18 lat - przekazał rozmówca Reutera, znający szczegóły raportu amerykańskiego wywiadu.

Na początku grudnia brytyjski resort obrony przekazał, że od początku agresji na Ukrainę 24 lutego 2022 roku do listopada tego roku całkowita liczba ofiar po stronie rosyjskiej prawdopodobnie wyniosła około 70 tys. zabitych i 220-280 tys. rannych.

W poniedziałek dowódca ukraińskich sił lądowych generał Ołeksandr Syrski oświadczył, że straty armii rosyjskiej pod względem liczby żołnierzy zabitych na wschodnim odcinku frontu wojny są około ośmiokrotnie wyższe od strat Ukrainy.

"Awdijiwka stoi kością w gardle Rosjanom"

Jak podał z kolei portal Politico, powołując się na odtajnione dane amerykańskiego wywiadu, tylko na osi Nowopawliwka-Awdijiwka na wschodzie Ukrainy od października zginęło ponad 13 tys. rosyjskich żołnierzy. Siły podległe Moskwie straciły tam też ponad 220 pojazdów bojowych.

Rosja jest zdeterminowana, by kontynuować ofensywę pomimo tych potężnych strat. Dlatego teraz ważniejsze niż kiedykolwiek jest utrzymanie wsparcia Waszyngtonu dla Ukrainy, aby ten kraj mógł skutecznie się bronić i odzyskiwać okupowane terytoria - oświadczyła rzeczniczka Rady Bezpieczeństwa Narodowego Adrienne Watson, cytowana przez Politico.

Portal zauważył, że odtajnienie danych wywiadowczych na temat sytuacji pod Awdijiwką w dniu wizyty prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w USA nie jest przypadkiem. Jak podkreślono, służy to wzmocnieniu wysiłków administracji prezydenta Joe Bidena, by przeforsować w Kongresie przyjęcie pakietu o wartości ponad 61 mld dolarów, przewidzianego na wydatki związane z pomocą dla Ukrainy.

Awdijiwka stoi kością w gardle Rosjanom od 2014 roku, ponieważ z tego miejsca Ukraińcy mogą utrzymywać kontrolę ogniową nad okupowanym Donieckiem. Wróg chce zdobyć Awdijiwkę, gdyż uważa, że to miasto może być naszym przyczółkiem do ofensywy na Donieck - komentował w połowie października ukraiński ekspert ds. wojskowości Ołeksij Hetman.

W ciągu ostatnich dwóch miesięcy ukraińskie władze i media podkreślały, że obecne rosyjskie natarcie na Awdijiwkę jest największe nie tylko od początku obecnej inwazji, ale też od wybuchu walk w Donbasie w 2014 roku. Siły agresora nie zdołały opanować Awdijiwki przy pomocy czołgów i oddziałów piechoty, a zatem podjęły kolejną próbę, tym razem kładąc największy nacisk na ataki z użyciem dronów - zauważył w poniedziałek amerykański magazyn "Forbes".

Na początku grudnia niezależny rosyjski portal Ważnyje Istorii donosił, że wojska najeźdźcy chcą zdobyć Awdijiwkę do 14 grudnia, czyli terminu dorocznej telekonferencji Władimira Putina z udziałem obywateli. Jak wówczas informowano, alternatywnym terminem jest jakoby koniec 2023 roku.

Przed 24 lutego 2022 roku, czyli początkiem rosyjskiej agresji na pełną skalę na Ukrainę, w Awdijiwce mieszkało niemal 30 tys. osób, a przed rokiem 2014, gdy wybuchł konflikt w Donbasie - prawie 40 tysięcy.