Ponad 200 tysięcy osób w Polsce dostanie skierowanie na czwartą dawkę szczepionki przeciwko koronawirusowi - ustalił nasz dziennikarz. Skierowanie na kolejną dawkę dostali albo dostaną pacjenci z obniżoną odpornością, którzy mają co najmniej dwanaście lat.
Właśnie osoby z obniżoną odpornością, dla których trzecia dawka była traktowana jako dodatkowa, a nie przypominająca to - jak tłumaczy krajowa konsultant w dziedzinie pediatrii, jedna z autorek rekomendacji w sprawie szczepień profesor Teresa Jackowska - grupa osób największego ryzyka.
Chodzi o osoby z chorobami nowotworowymi, reumatologicznymi, neurologicznymi, osoby po przeszczepach, które wymagają podawania leków obniżających odporność. U tej grupy pacjentów musimy zastosować inny schemat szczepienia - tłumaczy profesor Teresa Jackowska w rozmowie z reporterem RMF FM. W przypadku pacjentów z tej grupy czwarta dawka jest traktowana jak dla osób zdrowych trzecia, przypominająca dawka.
Czwartą dawkę szczepionki można przyjąć po co najmniej pięciu miesiącach, czyli 150 dniach od poprzedniego szczepienia przeciwko koronawirusowi. Pierwsze skierowania zostały wystawione przed weekendem.
W nowym tygodniu liczba zakażeń koronawirusem wciąż będzie pewnie wysoka.
Na szczęście napływ pacjentów do szpitali jest mniejszy, niż prognozowano. Dlatego w najbliższych dniach, jak potwierdza resort zdrowia, zmniejszy się baza łóżek covidowych. Dzięki temu w lecznicach będzie więcej miejsc dla osób z problemami innymi niż koronawirus.
"Obłożenie łóżek wzrasta o wiele wolniej niż tempo wzrostu zakażeń w ostatnich tygodniach. Dlatego w zbliżającym się tygodniu będziemy podejmować decyzje o redukowaniu infrastruktury szpitalnej przeznaczonej do walki z #COVID19 przywracając ją do leczenia innych chorób" - przekazał w niedzielę na Twitterze szef resortu zdrowia Adam Niedzielski.