Za 2-3 tygodnie Rosja podejmie kolejną próbę ataku na Ukrainę z udziałem ochotników z Bliskiego Wschodu - uważa doradca prezydenta Ukrainy Ołeksij Arestowycz. Jak twierdzi, może to przynieść przełom w rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

REKLAMA

https://t.co/75hWwSPrr7 pic.twitter.com/20jcRQFUsj

UKRINFORMMarch 12, 2022

Będzie jeszcze jedna próba ataku - powiedział Arestowycz, cytowany w sobotę przez agencję Interfax-Ukraina.

Teraz wojska Rosji pod Kijowem, które faktycznie są rozbite, przeszły do obrony, starają się przemieszczać niewielkimi grupami. Niszczymy ich - przekazał doradca.

Kiedy dojdzie do kolejnej ofensywy rosyjskiej?

Według Arestowycza Rosja będzie próbować skierować rezerwy do Donbasu, w okolicę Mariupola, oraz do obwodu charkowskiego i pod Kijów.

Jak dodał, może do tego dojść za 2-3 albo 3,5 tygodnia. Prezydencki doradca prognozuje, że zostaną tam wykorzystani ochotnicy z krajów Bliskiego Wschodu.

Gromadzą rezerwy. Według niektórych danych - z Abchazji, z Górskiego Karabachu - dodał.

"Druga na świecie armia nie może poradzić sobie z Ukrainą?"

Jeśli chodzi o Syryjczyków... Pamiętacie, jakie brawurowe były wojska Rosji na początku konfliktu, kiedy mówiono, że w 48 godzin skończą z Ukrainą? A teraz wychodzi na to, że druga na świecie armia nie może bez Syryjczyków poradzić sobie z Ukrainą?
- pytał.

Zapewnił, że Ukraińcy poradzą sobie też z nowymi siłami skierowanymi do walki przeciwko ich krajowi.

Doradca: Po kolejnej ofensywie dojdzie do "prawdziwych negocjacji"

To może nam zająć 10 dni, tydzień... Po tym staną, bo nie będą mieć czym walczyć - uważa Arestowycz.

Według niego wtedy Rosja pójdzie na prawdziwe negocjacje, a nie bezsensowne ultimata.

Jak pisze Ukrinform, Arestowycz powiedział też, że białoruska armia zajęła pryncypialne stanowisko i nie zamierza brać udziału w wojnie przeciwko Ukrainie.

Według niego, nawet jeśli Białorusini zostaną zmuszeni do tego, by iść na wojnę, to wojskowi nie będą walczyć, będą walczyć w ograniczonym zakresie albo zajmą neutralne stanowisko. Stwierdził też, że białoruskie wojsko informuje o niskim morale, w związku z czym, jak podkreśla, nie może iść walczyć.

Wciąż istnieje możliwość ataku Białorusi na Ukrainę

Dowództwo wojskowe Republiki Białoruś podejmuje działania na rzecz wzmocnienia ochrony granicy z Ukrainą. Pozostaje możliwość bezpośredniego udziału sił zbrojnych Republiki Białoruś w działaniach wojennych przeciwko Ukrainie po stronie Rosji - ocenił sztab.

Wróg kontynuuje ofensywę na Ukrainie. Poniósł straty na kierunkach poleskim (północnym), siewierskim (północnowschodnim) i wzdłuż linii rzeki Boh. Zatrzymał się na wcześniej osiągniętych pozycjach, przegrupowuje wojska, przywraca zdolności bojowe swoich jednostek i uzupełnia rezerwy. Nie osiągnąwszy swoich celów, kontynuuje ataki rakietowe i bombowe na infrastrukturę krytyczną
- czytamy w komunikacie podsumowującym ogólna sytuację operacyjną.