Obsesja Osamy bin Ladena na punkcie atakowania USA i celów amerykańskich na świecie wywoływała napięcia i podziały w Al-Kaidzie - podał "Washington Post". Gazeta informuje o zawartości materiałów znalezionych w willi zabitego bin Ladena w Pakistanie.

REKLAMA

Część zwolenników bin Ladena - informują przedstawiciele administracji amerykańskiej zastrzegający sobie anonimowość - obawiała się, że ataki na Amerykę sprowokują druzgocącą odpowiedź USA. Opowiadali się oni raczej za zamachami na cele w innych krajach, jak Jemen, Somalia i Algieria.

Jak wynika z materiałów znalezionych w komputerach w rezydencji zabitego 2 maja w Pakistanie przywódcy Al-Kaidy, planował on nowy atak na USA w 10. rocznicę ataku 11 września 2001 r.

Wzywał też swoich sympatyków do werbowania bojowników islamskich w kręgach "uciśnionych" mniejszości w USA, tzn. Murzynów i Latynosów.

Ze swojej otoczonej murem rezydencji w Abbotabadzie bin Laden był w kontakcie z najbardziej zaufanymi współpracownikami - wysyłał im komunikaty i rady dotyczące strategii.

Zdaniem pracowników wywiadu, którzy analizują materiały z domu bin Ladena, dawał on jednak swym podwładnym raczej ogólnikowe instrukcje, a nie konkretne rozkazy co do poszczególnych operacji.

Materiały te nie wskazują nawet, by przywódca Al-Kaidy znał miejsce pobytu swych najwyższych rangą współpracowników, jak jego zastępca Ajman al-Zawahiri.

Niektórzy analitycy materiałów z willi bin Ladena oceniają też, że ukrywając się tam, z czasem stał się on "leniwy i zadowolony z siebie" i lekceważył ewentualne niebezpieczeństwo. Sądzą oni, że szef Al-Kaidy był przekonany, że nie zostanie wyśledzony i schwytany, i nie poczynił odpowiednich przygotowań do ucieczki.