Coraz więcej kontrowersji przed ruszającym w czwartek szczytem klimatycznym ONZ w Dubaju. Dziennikarze z Centre for Climate Reporting, organizacji współpracującej z BBC, informują, że Zjednoczone Emiraty Arabskie planowały wykorzystać COP28 do zawierania nowych umów naftowo-gazowych.
Zjednoczone Emiraty Arabskie to gospodarz tegorocznego szczytu klimatycznego Organizacji Narodów Zjednoczonych. Wiele mediów wskazuje, że choć rozmowy światowych przywódców mają dotyczyć przeciwdziałania globalnemu ociepleniu, to szejkowie mają kreować się w czasie spotkania na obrońców paliw kopalnych.
W pierwszej połowie tego roku Mariam Almheiri, minister zmian klimatycznych i środowiska Zjednoczonych Emiratów Arabskich stwierdziła, że trzeba zastanawiać się nad rezygnacją z samej emisji gazów cieplarnianych, a nie z paliw kopalnych. Do tego przewodniczącym COP28 jest Sultan Ahmed Al Jaber, który kieruje państwową firmą naftową Abu Dhabi National Oil Company (ADNOC).
My story is pretty straightforward - the UAE planned to use the COP28 climate talks to make oil deals. https://t.co/zK7dkyN1V8
BBCJustinRNovember 27, 2023
BBC dotarło do dokumentów, z których wynika, że gospodarze tegorocznego szczytu planują w trakcie wydarzenia omówić umowy dotyczące paliw kopalnych z 15 krajami.
Materiały zawierają proponowane do omówienia tematy dotyczące m.in. państwowego giganta ADNOC, który chce ocenić międzynarodowe możliwości w zakresie wydobycia skroplonego gazu ziemnego (LNG) w Mozambiku, Kanadzie i Australii.
Z ujawnionych materiałów wynika, że firma ma przekonywać kraje wydobywające ropę naftową np. Wenezuelę, że "nie ma konfliktu między zrównoważonym wydobyciem zasobów naturalnych jakiegokolwiek kraju, a zaangażowaniem koncernu w przeciwdziałanie zmianom klimatu".
Władze Zjednoczonych Emiratów Arabskich nie zaprzeczają prowadzeniu rozmów biznesowych w trakcie przygotowań do COP28. Przedstawiciele ZEA nie powiedzieli jednak, czego dokładnie dotyczyły te spotkania i podkreślili swoje zaangażowanie w kwestie klimatyczne.
Organizacja Narodów Zjednoczonych, pod której egidą organizowany jest szczyt, podkreśliła, że oczekuje od gospodarzy działania bez uprzedzeń i interesowności.
BBC wskazuje, że próba zawierania transakcji biznesowych w trakcie szczytu klimatycznego jest poważnym naruszeniem standardów postępowania oczekiwanego od organizatorów takiego wydarzenia. Normy w tej kwestii ustala odpowiedzialna za klimatyczne negocjacje Ramowa konwencja Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu (UNFCCC). Organizacja oceniła, że "najważniejszą zasadą obowiązującą przewodniczących szczytów i ich zespołów jest bezstronność".
"Od prezydentów COP oczekuje się, że będą działać bez uprzedzeń, faworyzowania i kaprysów, opierając się na rozsądnej, niezależnej i uczciwej ocenie. Oczekuje się od nich również, aby osobiste poglądy i przekonania nie wpływały na ich rolę w organizacji szczytu klimatycznego" - czytamy w oświadczeniu UNFCCC przesłanym brytyjskiej stacji.
Manuel Pulgar-Vidal, były minister środowiska Peru, który był też przewodniczącym szczytu klimatycznego w 2014, obawia się, że takie postępowanie Zjednoczonych Emiratów Arabskich może skutkować brakiem postępów w walce ze zmianami klimatu.
Profesor Michael Jacobs z Sheffield University, ekspert ds. polityki klimatycznej ONZ przyznał z kolei, że działania zespołu organizującego COP28 wyglądają na "hipokryzję, która zapiera dech w piersi".
"Fakt, że Sultan Ahmed Al Jaber zajmuje szereg innych stanowisk, oprócz roli gospodarza COP28, jest wiedzą publiczną. Od samego początku byliśmy transparentni" - zapewnia w oświadczeniu zespół odpowiadający za przygotowania szczytu klimatycznego.
COP28 w Dubaju ma rozpocząć się 30 listopada i potrwa do 12 grudnia. Udział weźmie w nim 167 światowych przywódców, w tym papież Franciszek i brytyjski monarcha Karol III.