"O takich wakacjach, jak sobie wyobrażamy i jakie mieliśmy do tej pory, możemy zapomnieć, dlatego że nie ma żadnych danych naukowych, które by powiedziały: epidemia wygaśnie z powodu lata" - ta wypowiedź ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego z ubiegłotygodniowej Porannej rozmowy w RMF FM wywołała wzburzenie branży turystycznej. Jak informuje Onet, Turystyczna Organizacja Otwarta przygotowała specjalną petycję w tej sprawie.
Petycja Turystycznej Organizacji Otwartej dotyczy "wpływu przekazywanych informacji na kondycję branży turystycznej" i skierowana jest do premiera Mateusza Morawieckiego i minister rozwoju Jadwigi Emilewicz.
"W dniu 14.04.2020 r. Pan Minister Szumowski jednym zdaniem zaprzepaścił cały nasz wspólny miesięczny trud, który włożyliśmy w utrzymanie pozytywnych relacji z klientami, którzy mają wykupione wczasy, kolonie czy obozy na miesiące letnie" - czytamy w dokumencie cytowanym przez Onet. "W chwili obecnej nie ma przesłanek do tego, aby podejmować decyzje dotyczące podróży w lipcu lub w sierpniu. Kraje Europy Zachodniej dużo bardziej dotknięte przez wirusa rozpoczynają wstępne rozmowy o włączeniu ruchu turystycznego" - podkreślono.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
W Porannej rozmowie w RMF FM Łukasz Szumowski mówił o tym, że tegoroczne wakacje będą zdecydowanie inne. Nie podejrzewam, żeby nagle czerwiec, lipiec miał zlikwidować epidemię. Niestety będziemy się z nią borykać przez rok - mówił. Pytany o obozy i kolonie stwierdził: "możemy zakładać, że ich nie będzie". Chyba, że będziemy mieli immunizację już pewnych grup - zastrzegł.
Deklaracje dotyczące wyjątkowości tegorocznych wakacji szef resortu zdrowia powtórzył również na czwartkowej konferencji prasowej.
Na pewno wszystkie restrykcje nie będą mogły być zniesione na czas wakacji, ale - jak państwo widzicie - wiele z tych restrykcji będzie można w taki sposób ująć, aby one nie ograniczały całkowicie naszej aktywności. Oczywiście to nie oznacza, że będziemy tak spędzali wakacje, jak je spędzaliśmy kiedyś - mówił Szumowski.
Turyści, mając 40-dniowy okres ewentualnego anulowania wyjazdu z najniższą możliwą stratą części zaliczki, wstrzymują się z decyzjami - powiedział Onetowi Mateusz Jarzębowicz, dyrektor ds. produktu Travelplanet.pl. Rozwój sytuacji uzależniony jest od decyzji władz w poszczególnych krajach, możliwości przekraczania granic, korzystania z bazy hotelowej, uruchomienia połączeń lotniczych - tłumaczył. Chęć podróżowania jest mocno zakorzenioną potrzebą, a nie wyłącznie luksusową konsumpcją. To nie luźne hipotezy, lecz stwierdzenia poparte badaniami - podkreślił Jarzębowicz.
Jak będzie wyglądał tegoroczny sezon turystyczny? Diabeł tkwi w szczegółach, a właściwie w rygorach, które narzuca rząd. Być może w ruchu turystycznym pojawi się większy popyt na nieodkryte atrakcje, większe wzięcie będzie miał wypoczynek w warunkach naturalnych, bezpiecznych i mniej zaludnionych. Taka tendencja stworzyłaby szansę dla oferty regionalnej - oceniła w rozmowie z PAP dyrektor departamentu turystyki Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego w Gdańsku, Marta Chełkowska.
Mimo trudnej sytuacji gospodarstwa agroturystyczne w Pomorskiem przygotowują się do sezonu turystycznego.
To nie jest czas stracony. W części obiektów trwa malowanie, upiększanie, praca w ogródku, aby zapewnić gościom jak najlepsze warunki wypoczynku. Na lato nie ma na razie żadnych rezerwacji. Bardzo nas to niepokoi i martwi, ale nie chcemy dramatyzować. W ubiegłym roku o tej porze zgłaszały się już osoby z zamiarem wynajęcia kwatery na czerwiec czy lipiec - powiedziała PAP Mieczysława Cierpioł, członek zarządu Gdańskiego Stowarzyszenia Agroturyzmu, najstarszej w Polsce tego typu organizacji, zrzeszającej dziś ok. 30 gospodarstw agroturystycznych na Kaszubach i Kociewiu.
Ministerstwo Rozwoju wspólnie z Polską Organizacją Turystyczną przygotowuje program bonów o wartości 1 tys. zł, które będzie można wydać na wycieczkę lub inne wydarzenie związane z turystyką. Trwają konsultacje dotyczące ich formy, dystrybucji oraz wartości finansowania.
Jak mówiła przed Wielkanocą wiceminister rozwoju Olga Semeniuk, w "bardzo optymistycznej wersji" bony turystyczne o wartości 1 tys. zł, które będzie można wydać np. na wycieczkę, mogłyby być wprowadzone w drugiej połowie roku.
Od dziś w Polsce przestaje obowiązywać zakaz przemieszczania się wprowadzony w ramach walki z koronawirusem. Obowiązuje jednak zasada zachowania dystansu społecznego i zakaz zgromadzeń. Eksperci zalecają ponadto, by wyjścia z domu ograniczyć do minimum. Mamy też obowiązek zasłaniania ust i nosa. Nie musi być to maseczka, wystarczy np. szalik lub apaszka.
Znów można chodzić do lasów, parków, spacerować po promenadach lub bulwarach. Co więcej, w lasach nie mamy obowiązku zasłaniania twarzy. Dzieci nie mogą jednak nadal korzystać z placów zabaw. Nieczynne są wciąż ogrody zoologiczne. Zamknięte będą również ogródki jordanowskie w częściach, gdzie znajdują się place zabaw. Na terenach leśnych nie można korzystać z miejsc biwakowania, wiat, urządzeń przeznaczonych do zabawy dzieci.
Aktualne informacje o walce z koronawirusem w Polsce i na świecie znajdziesz w naszej relacji
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video