Nowy prezes Lotosu będzie pełnił swoją nową funkcję za darmo - przyznał w rozmowie z naszym dziennikarzem Krzysztofem Berendą. W środę Rada Nadzorcza Lotosu odwołała urzędującego od 14 lat prezesa Pawła Olechnowcza, a kierowanie spółką przekazała szefowi rady nadzorczej Robertowi Pietryszynowi.
Jak to możliwe, że nowy prezes Lotosu nie weźmie za swoją pracę ani grosza? Miał to na nim wymóc minister skarbu państwa Dawid Jackiewicz. Robert Pietryszyn jest bowiem równocześnie wiceprezesem PZU, szefem Rady Nadzorczej Lotosu i teraz przez 3 miesiące prezesem tej spółki.
Minister zabronił pobierania pieniędzy ze wszystkich tych miejsc, więc Robert Pietryszyn potwierdził, że za szefowanie w Lotosie nie weźmie pieniędzy.
W ciągu trzech miesięcy w spółce będzie trwał konkurs na nowego, już "pełnopłatnego" prezesa. Mają w nim wystartować zarówno Robert Pietryszyn, były prezes portu w Gdyni Przemysław Marchlewicz oraz poseł PiS Andrzej Jaworski.
Wczoraj spółka Lotos poinformowała w komunikacie, że z zarządu zostali odwołani wiceprezes zarządu ds. strategii i rozwoju Marek Sokołowski oraz wiceprezes ds. poszukiwawczo-wydobywczych Zbigniew Paszkowicz.
OLECHNOWICZ ODCHODZI PO 14 LATACH
Paweł Olechnowicz pełnił funkcję prezesa zarządu Grupy Lotos od 12 marca 2002 roku. Był najdłużej urzędującym prezesem spółki SP w Polsce po 1989 roku. Jego kadencja miała zakończyć się w 2018 roku. Rada nadzorcza musiała gruntownie to przemyśleć i bierze za tę zmianę odpowiedzialność. Znając pana Pietryszyna, dynamikę jego działań, odwagę w podejmowaniu decyzji, ale też doświadczenie menadżerskie, nie mam obaw, by ta decyzja mogła w jakikolwiek sposób zaszkodzić spółce. Jestem o to spokojny - podkreślił minister skarbu Dawid Jackiewicz. Jesteśmy bardzo zatroskani sytuacją w Lotosie, szukamy pomysłu jak wydobyć go z trudnej sytuacji finansowej, od wielu lat nie pobieramy dywidendy z tego powodu. Jestem przekonany, że niedługo usłyszycie państwo od nowych władz spółki plan stabilizacji finansowej tego podmiotu. Niewątpliwie - i powtarzam to z całą mocą - ta spółka potrzebuje wzmocnienia - dodał.
Szef resortu skarbu pytany, czy docelowy zarząd zostanie wybrany na drodze konkursu przypomniał, że istnieje wymóg przeprowadzenia konkursu w spółkach, w których udział skarbu państwa wynosi ponad 50 proc. To jest oczywiste, w inny sposób złamalibyśmy zasady - zaznaczył.
Według biura prasowego Grupy Lotos, w czasie pełnienia przez Olechnowicza funkcji prezesa w latach 2002-2015, przychody firmy zwiększyły się czterokrotnie. W Grupie Lotos Skarb Państwa ma 53,19 proc. udziałów. Wg. informacji z 30.06.2015 ING OFE - 6,35 proc. i pozostali akcjonariusze - 40,46 proc. W skład grupy kapitałowej, poza Grupą Lotos, która zarządza rafinerią w Gdańsku, wchodzi 15 spółek ze znakiem Lotos.
(ug)