Dziś wchodzą w życie bardziej restrykcyjne obostrzenia, wprowadzone przez rząd w związku z pojawieniem się na świecie nowego wariantu koronawirusa. Omikron być może jest już w Polsce. Laboratoria na Śląsku badają pierwszy podejrzany przypadek. Zakażenia nowym wariantem SARS-CoV-2 zgłaszają już niemal wszystkie kraje europejskie.

REKLAMA

Omikron jest już w Polsce?

Specjalistyczne badanie ma wykazać, czy turysta z województwa śląskiego mógł zarazić się nową odmianą koronawirusa, zwaną Omikronem. Nowy wariant pojawił się na południu Afryki, a wspomniany mężczyzna właśnie stamtąd wrócił. Wynik na obecność koronawirusa miał dodatni, mimo że był w pełni zaszczepiony przeciw Covid-19.

Na razie nie wiadomo, czy może to być nowy wariant koronawirusa. Wyniki badań mają być znane pod koniec tygodnia.

Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz poinformował na konferencji prasowych, że w Polsce są dwa przypadki podejrzenia zakażeniem Omikronem. Nie podał, skąd pochodzi drugi przypadek.

Nowe obostrzenia w Polsce – co się zmienia

Polska, podobnie jak inne kraje europejskie, wprowadza obostrzenia - choć nie są one tak drastyczne jak w innych państwach. Mają one obowiązywać do 17 grudnia. Minister zdrowia Adam Niedzielski zastrzegał, że "jeżeli sytuacja ulegnie gwałtownemu pogorszeniu, to decyzje mogą być podejmowane z dnia na dzień".

  • Od dziś obowiązują restrykcyjne limity 50 proc. obłożenia w kościołach, restauracjach, hotelach, obiektach sportowych, kinach, centrach handlowych czy teatrach.
  • Z 500 do 250 osób zmniejszono limit osób na wydarzeniach sportowych organizowanych poza obiektami sportowymi.
  • Maksymalnie 100 osób może uczestniczyć w weselach, komuniach, konsolacjach, a także podczas dyskotek.
  • Z kolei limit jedna osoba na 15 m kw. obowiązuje na siłowniach, w klubach i centrach fitness, hazardzie, muzeach, galeriach sztuki, targach, wystawach, kongresach i konferencjach (do tej pory obowiązywał limit jednej osoby na 10 m kw.). Taki sam limit obowiązuje w obiektach handlowych, targach, wystawach, kongresach i konferencjach.

    We wszystkich tych przypadkach do liczby osób nie wlicza się zaszczepionych przeciw Covid-19.

Nowe obostrzenia dla podróżnych

Od dziś zmieniają się także zasady dla podróżnych przybywających do Polski spoza Unii Europejskiej, spoza strefy Schengen oraz spoza Turcji.

Podróżni niezależnie od środka transportu podlegają 14-dniowej kwarantannie (do tej pory 10-dniowej).

Mogą być z niej zwolnieni m.in. w przypadku, gdy są w pełni zaszczepieni preparatem dopuszczonym do obrotu w UE.

Zwolnienie z kwarantanny możliwe jest na podstawie testu PCR wykonanego po upływie 8 dni od przekroczenia granicy.

Z nowych przepisów wynika również, że osoby podróżujące z Botswany, Eswatini (dawniej Suazi - red.), Lesotho, Mozambiku, Namibii, RPA i Zimbabwe nie mogą zostać zwolnione z kwarantanny, chyba że są zaszczepione preparatem uznawanym w UE.

Od wtorku do 13 grudnia obowiązuje zakaz lądowania w Polsce samolotów z lotnisk położonych w siedmiu państwach znajdujących się na południu Afryki. Dotyczy on przylotów z Królestwa Eswatini, Królestwa Lesotho, Republiki Botswany, Republiki Mozambiku, Republiki Namibii, Republiki Południowej Afryki i Republiki Zimbabwe.

Omikron - co wiemy o nowym wariancie koronawirusa

Kilka państw postanowiło zaciągnąć "covidowy hamulec" w związku z pojawieniem się nowego wariantu Omikron. Odkryty po raz pierwszy w Botswanie wariant został określony przez Światową Organizację Zdrowia jako "budzący niepokój".

Wariant bardzo szybko się rozprzestrzenia. Niektórzy naukowcy spekulują, że mutacja mogła się wykształcić w organizmie pacjenta, który miał wirusa HIV i tym samym obniżoną odporność. W Botswanie ok. 20 proc. mieszkańców jest nosicielami wirusa HIV, sytuacja jest też ciężka w niektórych rejonach RPA, m.in. w Gauteng, gdzie teraz szaleje wariant Omikron.

Zaniepokojenie wśród naukowców wywołuje mnogość mutacji. Wykryto ich ogółem 50, z czego 30 w obrębie kolca, znajdującego się na powierzchni patogenu. Na kolec ten nakierowane są szczepionki przeciwko Covid-19, sam zaś wirus wykorzystuje go do wniknięcia do wnętrza ludzkich komórek.

Istnieją obawy, że wirus może się łatwiej rozprzestrzeniać między ludźmi. Może także mieć większą szansę na przebicie się przez układ odpornościowy.