Podział powiatów w Polsce na strefy czerwone, żółte i zielone to - według planów, o których mówią w rozmowie z RMF FM przedstawiciele rządowej Rady Medycznej - najbardziej prawdopodobny wariant wprowadzania koronawirusowych obostrzeń. Jak dowiedział się dziennikarz RMF FM Michał Dobrołowicz, należy liczyć się ze scenariuszem, w którym restrykcje weszłyby w życie nawet w najbliższych dniach.
Dyskusja o obostrzeniach ma rozpocząć się, gdy dziennie potwierdzanych będzie ponad tysiąc nowych zakażeń koronawirusem: taką zapowiedź złożył kilka dni temu minister zdrowia Adam Niedzielski.
A według epidemiologów, granica tysiąca zakażeń dziennie przekroczona zostanie już w najbliższych dniach.
Zbliżyliśmy się do niej już w ubiegłym tygodniu: w czwartek zanotowaliśmy 974 nowe zakażenia, dwa dni później było ich 917.
Jak ustalił reporter RMF FM Michał Dobrołowicz, obostrzenia mogłyby polegać na wprowadzaniu ostrzejszych limitów dla niezaszczepionych, ograniczaniu zgromadzeń i imprez lub wprowadzeniu obowiązku noszenia maseczek na otwartym powietrzu.
Restrykcje mogłyby obowiązywać nie w całej Polsce, ale w powiatach lub grupach powiatów, gdzie zaszczepionych przeciwko Covid-19 jest najmniej. I gdzie - jak podkreśla prof. Ernest Kuchar, prezes Polskiego Towarzystwa Wakcynologii i ekspert LUX Med - do szpitali trafia najwięcej chorych.
Jeżeli zaczyna brakować miejsc w szpitalach, trzeba coś z tym zrobić i to jest główna motywacja dla władz, żeby wprowadzać coraz to ściślejsze restrykcje - tłumaczy prof. Kuchar.
Na przykład na Mazowszu trwają już przygotowania do uruchomienia drugiego w województwie szpitala tylko dla chorych na covid. Placówka zacznie działać dokładnie za tydzień, w poniedziałek 4 października, w Radomiu.
W tej chwili w szpitalach w całej Polsce na oddziałach covidowych przebywa ponad 1300 pacjentów zakażonych koronawirusem: to o ponad trzystu więcej niż tydzień wcześniej.