Obowiązki ministra zdrowia będzie pełnić lekarka i posłanka PiS Katarzyna Sójka. Zastąpi na tym stanowisku Adama Niedzielskiego. Dziś premier przyjął jego rezygnację.

REKLAMA

37-letnia Katarzyna Sójka jest lekarką - specjalistką w zakresie chorób wewnętrznych. Pracowała też jako lekarz rodzinny.

Jest absolwentką Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu oraz leśnictwa na Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu. Jako lekarka pracuje w szpitalach w Ostrowie Wielkopolskim i Kępnie oraz w przychodniach w Mikstacie i Ostrzeszowie.

Nowa minister jest posłanką od 2019 roku. Startowała z dziesiątej pozycji na liście Prawa i Sprawiedliwości w okręgu nr 36 (Kalisz). Zagłosowało na nią 15 860 osób.

Jest członkiem komisji ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa, polityki społecznej i rodziny oraz komisji zdrowia.

Zmiana na stanowisku ministra zdrowia oznacza, że po prawie trzech latach szefem resortu znów będzie osoba z wykształceniem medycznym. Poprzednim lekarzem na stanowisku szefa resortu zdrowia był do sierpnia 2020 r. kardiolog Łukasz Szumowski.

Adam Niedzielski zdymisjonowany

Przypomnijmy, że dziś premier poinformował, że przyjął dymisję Adama Niedzielskiego i zaproponował objęcie funkcji ministra zdrowia posłance PiS Katarzynie Sójce. Pani poseł, wkrótce pani minister Katarzyna Sójka jest dobrze do tej roli przygotowana. To lekarka, internistka z kilkunastoletnim doświadczeniem w wykonaniu zawodu - powiedział.

Wyraził przekonanie, że "jej doświadczenie, jej empatia, jej podejście do tych tematów pozwoli kontynuować wszystko to, co jest najważniejsze, wszystko to, co jest najlepsze".

Pani doktor Katarzyna Sójka zna specyfikę funkcjonowania Ministerstwa Zdrowia, ponieważ pracowała w komisji zdrowia Sejmu. Jeszcze dzisiaj wystąpię do prezydenta Andrzeja Dudy z wnioskiem o dokonanie st
osownych zmian w Radzie Ministrów i mam nadzieję, że wkrótce będą one mogły być sfinalizowane - dodał premier.

Dymisja to pokłosie wpisu ministra, w którym ujawnił on poufne dane z systemu pacjenta, podając imię i nazwisko lekarza oraz preparaty, jakie sobie wypisał. To wywołało skandal w środowisku lekarskim i niemal powszechne wśród medyków żądanie jego dymisji.