"Narodowy Bank Polski zadeklarował gotowość natychmiastowego uruchomienia wsparcia płynnościowego w celu zapewnienia obsługi zobowiązań wobec klientów" Getin Noble Banku i Idea Banku - poinformował w nocy resort finansów po posiedzeniu Komitetu Stabilności Finansowej. Narada trwała kilka godzin.
Jak informował wieczorem w TVP Info prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński, w spotkaniu brali udział przedstawiciele: NBP, resortu finansów, Komisji Nadzoru Finansowego i Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.
W wydanym w nocy komunikacie po posiedzeniu Ministerstwo Finansów podało, że przedmiotem obrad było omówienie "aktualnej sytuacji banków: Getin Noble Bank SA oraz Idea Bank SA", czyli dwóch banków należących do biznesmena Leszka Czarneckiego.
Członkowie Komitetu wysłuchali przedstawicieli obu banków, którzy poinformowali, że banki te podjęły stosowne działania i na bieżąco regulują zobowiązania wobec klientów - napisano w komunikacie. Dodano, że "Narodowy Bank Polski zadeklarował gotowość natychmiastowego uruchomienia wsparcia płynnościowego w celu zapewnienia obsługi zobowiązań wobec klientów".
Komitet Stabilności Finansowej przypomina, że oszczędności deponentów na rachunkach bankowych wraz z odsetkami są gwarantowane przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny do wysokości równowartości 100 tys. euro. Getin Noble Bank SA oraz Idea Bank SA są uczestnikami systemu gwarantowania depozytów - czytamy w komunikacie.
Wszystkie instytucje tworzące Komitet Stabilności Finansowej potwierdziły, że system finansowy jest stabilny. Jednocześnie prowadzą bieżący monitoring sytuacji i są gotowe do podjęcia niezbędnych działań wspierających stabilność systemu bankowego w ramach swoich kompetencji - stwierdzono również w komunikacie.
Jest tak stabilnie, e a prezes NBP odwiedza TV i mwi jak bardzo jest stabilnie. Tak stabilnie, e Komitet Stabilnoci Finansowej zbiera si w niedziel wieczorem, o drugiej w nocy wysya komunikat, e jest stabilnie, a ju o 9:30 robi briefing powicony stabilnoci. pic.twitter.com/777JxCghle
TomaszSkory19 listopada 2018
O Leszku Czarneckim i jego bankach głośno zrobiło się w ubiegłym tygodniu, kiedy "Gazeta Wyborcza" ujawniła, że miliarder 28 marca, w czasie spotkania "w cztery oczy", nagrał rozmowę z szefem Komisji Nadzoru Finansowego Markiem Chrzanowskim.
Z nagrania tego wynikało, że Chrzanowski proponował Czarneckiemu m.in. życzliwe podejście KNF i NBP do planów restrukturyzacji jego banków, a także usunięcie z KNF-u Zdzisława Sokala - przedstawiciela prezydenta w Komisji i szefa Bankowego Funduszu Gwarancyjnego - który miałby być zwolennikiem przejęcia banków Czarneckiego przez państwo.
W zamian - jak pisała "GW" - Czarnecki miałby zatrudnić poleconego przez Chrzanowskiego radcę prawnego Grzegorza Kowalczyka. Szef KNF-u miał w czasie spotkania położyć na stole wizytówkę Kowalczyka.
Jego wynagrodzenie miałoby wynosić 40 mln złotych, o czym w zawiadomieniu do prokuratury pisał pełnomocnik Czarneckiego mec. Roman Giertych: Mówiąc o powiązaniu wynagrodzenia radcy prawnego z wynikiem banku, Marek Chrzanowski wskazał Leszkowi Czarneckiemu na kartkę z napisem "1%".
Kilka godzin po wybuchu afery Marek Chrzanowski podał się do dymisji.