Z kości, masy perłowej, bogato zdobione i zupełnie niepozorne, okrągłe – to guziki, które opowiadają niezwykłe historie swoich właścicieli. W Łowiczu w województwie łódzkim swoją siedzibę ma Muzeum Guzików, które dziś przedstawiamy w ramach naszego cyklu: „Najdziwniejsze muzea w Polsce”.
Muzeum Guzików jest prawdopodobnie najmniejszą placówką muzealną w Europie.
Nasza siedziba statutowa to stara, pamiątkowa walizka - opowiada kustosz Muzeum Guzików w Łowiczu - Jacek Rutkowski.
Teraz w niej "mieszka" kilkaset guzików, a głównie jest miejscem przechowywania bogatej dokumentacji, którą gromadzimy razem z pozyskiwanymi eksponatami. Obecnie nasze zbiory przekraczają 4 tys. guzików - dodaje.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Spośród takiego bogactwa trudno wybrać najcenniejsze czy najciekawsze guziki. Warto jednak wspomnieć o guzikach milowych, które okazały się mieć wielkie znaczenie dla muzeum.
Jednym z takich eksponatów jest guzik-spinka należący do Stanisława Ignacego Witkiewicza "Witkacego" - podkreśla kustosz. Spinka pochodzi z wieku XVIII, jest wykonana z kości i zdobiona japońskim rysunkiem. Kryje w sobie tajemnicę, ponieważ po odkręceniu tej górnej części jest jeszcze drugi rysunek i schowek, zawierający niegdyś podobno afrodyzjak - dodaje.
Ta zapinka (gdy pojawiła się w zbiorach) niczym magnes, przyciągnęła do Muzeum Guzików inne, cenne eksponaty.
Niepozorny guzik Wisławy Szymborskiej to z kolei ogromne wyróżnienie dla placówki muzealnej. Nasze muzeum zostało uhonorowane przez polską noblistkę w sposób szczególny, ponieważ poświęciła nam specjalny felieton w "Lekturach nadobowiązkowych". Jesteśmy z tego bardzo dumni - mówi Rutkowski.
Niewątpliwie wart uwagi jest także guzik Prymasa Tysiąclecia - kardynała Stefana Wyszyńskiego. Eksponat trafił do muzeum wraz z pełną dokumentacją, potwierdzającą jego autentyczność od ówczesnego postulatora procesu beatyfikacyjnego - księdza Mariana Roli.
Są też guziki, które kustoszowi śnią się po nocach. Takim marzeniem muzealnika jest guzik królowej angielskiej - Elżbiety II. Od wielu lat staramy się o taki guzik - relacjonuje Jacek Rutkowski. Jest to bardzo trudne, ponieważ etykieta dworska nie pozwala na przekazywanie przedmiotów osobistych. Na razie pocieszamy się, że mamy guzik króla Władysława Jagiełły. Jest to rekwizyt od kostiumu, w którym występował aktor Gustaw Holoubek w serialu telewizyjnym: "Królewskie sny" - zaznacza.
Muzeum jest gotowe utworzyć nawet Dział Guzików Królewskich, jeśli takie guziki udałoby się pozyskać.