Szefowa niemieckiego MSW Nancy Faeser powiedziała, że Niemcy "muszą być przygotowani na ewentualne ataki na terminale gazowe i inną krytyczną infrastrukturę". Ma to związek z atakiem Rosji na Ukrainę i krajowymi protestami przeciw polityce energetycznej władz w Berlinie.

REKLAMA

Nancy Faeser udzieliła wywiadu gazecie "Bild am Sonntag". Powiedziała, że w związku z prowadzoną przez Rosjan wojną w Ukrainie kwestia bezpieczeństwa jest dla Niemców priorytetem.

Rosyjska wojna na Ukrainie zmienia także naszą sytuację w kwestii bezpieczeństwa - mówiła minister. Musimy się chronić przed masowymi kampaniami dezinformacyjnymi i cyberatakami ze strony Rosji. Nasze organy bezpieczeństwa wykonują tutaj świetną robotę (...) od początku wojny na Ukrainie nie było jeszcze udanego dużego rosyjskiego cyberataku na niemieckie systemy - dodała.

Oprócz zagrożenia ze strony Rosji, ważne jest również, aby nadal walczyć z ekstremizmem ze wszystkich sił: jesteśmy zaniepokojeni próbą zinstrumentalizowania protestów klimatycznych przez lewicowych ekstremistów. Traktujemy to bardzo poważnie - zapewniła Faeser.

"Nastał poważny czas"

W miniony czwartek 11 sierpnia kanclerz Niemiec Olaf Scholz podczas tzw. letniej konferencji prasowej przez blisko dwie godziny odpowiadał na pytania mediów, dotyczące przede wszystkim rosyjskiej inwazji na Ukrainę i jej konsekwencji, a także kwestii bezpieczeństwa energetycznego Niemiec i dostaw gazu z Rosji.

Nastał poważny czas - rozpoczął Scholz, mówiąc o sytuacji energetycznej przed zimą. Zapewnił przy tym, że zbiorniki gazu są coraz lepiej napełnione, odniósł się też do dodatkowego wytwarzania energii elektrycznej z węgla.

Potwierdził ponadto, że cały czas rozważana jest kwestia czasowego przedłużenia pracy trzech pozostałych elektrowni jądrowych.

Jak potwierdził kanclerz, rząd "zajmuje się modernizacją gospodarczą z myślą o radzeniu sobie ze zmianami klimatycznymi". Podkreślił, że "przejście na odnawialne źródła energii jest teraz jeszcze pilniejsze". Potwierdził, że "Niemcy chcą być neutralne pod względem emisji dwutlenku węgla do 2045 roku".

"Sankcje nie powinny zaszkodzić Niemcom bardziej, niż samej Rosji"

Zapytany, czy "boli go fakt, że niemieckie firmy nadal płacą za gaz z Rosji", Scholz odparł: Słusznie postanowiono, że nie będzie sankcji dotyczących gazu. Sankcje nie powinny zaszkodzić Niemcom i innym krajom bardziej, niż samej Rosji.

Na pytanie, czy obawia się napięć społecznych wobec podwyżek cen energii i pogorszenia sytuacji w kraju, kanclerz odpowiedział: Nie, nie sądzę, żeby w tym kraju miały być niepokoje. A to dlatego, że jesteśmy państwem opiekuńczym, a pomoc w tej sytuacji musi być skuteczna. Zapowiedział, że "obywatele i przedsiębiorcy nie powinni być postawieni sami z ciężarem kryzysu.