"Tereny, gdzie jest niski poziom zaszczepienia, będą w pierwszej kolejności podlegały wprowadzaniu obostrzeń, bo tam jest większe ryzyko transmisji koronawirusa" – powiedział w Białymstoku minister zdrowia Adam Niedzielski. Jak dodał, nowe restrykcje będą wprowadzane, gdy dzienna liczba nowych zakażeń w Polsce przekroczy tysiąc.

REKLAMA

Szef resort zdrowia podkreślił, że obecnie najsłabsza wszczepialność jest na Podkarpaciu, Lubelszczyźnie, Podlasiu i w Warmińsko-Mazurskiem, szczególnie na wschodnich krańcach tego regionu. Zwrócił się też okazji z apelem do mieszkańców, by w trosce o zdrowie swoje, innych oraz "powodzenie społeczno-gospodarcze" swych regionów, poddali się szczepieniu.

Warto - myślę - zaapelować, żeby ci, którzy się nie szczepią, biorą odpowiedzialność nie tylko za własne zdrowie, ale też za to, jak będzie wyglądał sukces czy realia społeczno-gospodarcze danego regionu - powiedział Adam Niedzielski.

Pytany o rodzaj ewentualnie wprowadzanych obostrzeń, minister powiedział, że obejmą te same branże, co w poprzednich lockdownach.

"Realizuje się scenariusz dominacji wariantu Delta"

Jak poinformował szef resort zdrowia, w Polsce przekroczyliśmy barierę 80 proc. udziału w zakażeniach wariantu Delta. Wariant Alfa - nazywany wcześniej brytyjskim - stanowi niewiele ponad 10 proc.

Realizuje się scenariusz dominacji wariantu Delta, który jest realnym zagrożeniem pod kątem generowania nowych zakażeń, pod kątem pewnej niewiadomej, która dotyczy tego jak zjadliwa jest ta mutacja wirusa i czy przełoży się ona na zwiększoną liczbę hospitalizacji - mówił Niedzielski. Zwrócił uwagę, że liczba hospitalizacji spowodowanych wariantem Delta w Europie jest dużo mniejsza niż liczba zakażeń. W jego ocenie jest to realnym skutkiem prowadzonego procesu szczepień.

Niedzielski poinformował też, że nie zmieniają się zasady szczepień przeciwko Covid-19 dla nauczycieli. Szczepienia nadal są dobrowolne.

Na razie nic się nie zmieniło, katalog zawodów, które są najbardziej związane z wprowadzeniem obowiązku szczepiennego, to są oczywiście medycy, ale szerzej pojęci niż tylko lekarze - mówił szef resortu zdrowia. Jak tłumaczył, decyzja o obowiązkowych szczepieniach dla nauczycieli zależy od dobowej liczby zachorowań na koronawirusa.

Cały czas uzależniamy to od sytuacji epidemicznej, jeżeli utrzymywała się pod kontrolą, to nie będzie potrzeby podejmowania takiej decyzji. Poniżej 1000 nie będziemy wprowadzali takich drastycznych rozwiązań - zapewnił.

Rzecznik rządu: Osoby zaszczepione będą miały łatwiejszy dostęp do niektórych usług


Jeżeli chodzi o kwestię obostrzeń, to już jakiś miesiąc temu mówiliśmy, że w przypadku zwiększenia się liczby zachorowań takie sektorowe obostrzenia mogą być wprowadzone - powiedział rzecznik rządu Piotr Müller na konferencji prasowej. Na tym etapie mogą być one podobne do tych, które obowiązywały rok temu, czy wiosną tego roku, ale oczywiście dostosowane do realnej skali zagrożenia - dodał.

Gdyby doszło do większej skali ograniczeń wynikających z epidemii, to faktycznie osoby, które są zaszczepione, będą miały łatwiejszy dostęp do niektórych usług - zadeklarował Müller.

Zapytany o ewentualne podawanie trzeciej dawki szczepionki przeciw Covid-19 rzecznik rządu odparł, że obecnie nie ma takiej rekomendacji ze strony Rady Medycznej i żadne decyzje w tym zakresie nie zostały przez rząd podjęte.