Wiemy, że wiecie, iż działania, które zaproponowaliście, są szkodliwe, niemoralne i nieuczciwe. Podejmujecie je wyłącznie z niskich kalkulacji wyborczych - w tak ostrych słowach Centrum im. Adama Smitha zwraca się do rządu Donalda Tuska w sprawie projektu ustawy hazardowej.
Centrum im. A. Smitha, niezależny ośrodek promujący idee wolnego rynku, zarzuca premierowi, że z przygotowywanych przez rząd regulacji skorzystają niedawni negatywni bohaterowie afery hazardowej.
Wiceszefa ośrodka, Andrzeja Sadowskiego, z którym rozmawiał reporter RMF FM Mariusz Piekarski, najbardziej oburza to, że z pobudek czysto politycznych, by odsunąć od siebie aferę hazardową, rząd i premier osobiście chcą decydować, gdzie i z jakiego hazardu mają korzystać obywatele: Przed opinią publiczną stworzyć pozory uczciwego działania w kontekście zbliżających się wyborów.
Dodatkowo – jak mówi Sadowski – premier musi mieć świadomość, że delegalizując jednorękich bandytów w salonach gry, a zostawiając automaty w kasynach, dba o zyski tylko jednej grupy biznesmenów. Nie trzeba w Polsce kopać złota, wystarczy przekonać polityków i urzędników, aby w drodze ustawowej dostać jakiś przywilej, ponad konkurencję na rynku.
Zdaniem Sadowskiego, rząd nie powinien mieszać się do spraw hazardu i oddać decyzję w tej sprawie samorządom. To gminy albo powiaty powinny decydować, czy chcą u siebie kasyno albo salon z automatami. Centralne zakazy - jak prohibicja w USA - zwiększą szarą strefę, korupcję i patologie - dodaje Sadowski.