Tragedia w Stargardzie Szczecińskim. Policja znalazła ciało dziewięcioletniej dziewczynki. Jej trzyletnia siostra trafiła do szpitala w Szczecinie z ranami kłutymi. Po raz ostatni dzieci widziano z matką. Policja poszukuje kobiety.

REKLAMA

Ciało dziewięciolatki z ranami zadanymi ostrym narzędziem znalazła babcia razem z sąsiadką. Kobieta przyszła do mieszkania przy ulicy Spokojnej zajmowanego przez matkę razem z dwójką dzieci. Zastała otwarte drzwi do mieszkania.

Młodsza dziewczynka leżała w mieszkaniu z ranami kłutymi zadanymi w klatkę piersiową. Pogotowie ratunkowe wezwały babcia i sąsiadka. Wkrótce potem na miejscu zjawiła się także policja. Kiedy policjanci przybyli na miejsce zobaczyli dziewczynkę, która miała na ciele rany zadane prawdopodobnie ostrym narzędziem. Była reanimowana i przetransportowana do szpitala - opowiada w rozmowie z reporterem RMF FM Łukasz Famulski z policji w Stargardzie Szczecińskim.

Dziecko - w ciężkim stanie - zawieziono karetką do szpitala w Stargardzie Szczecińskim. Potem zostało przetransportowane do szpitala w Szczecinie. Dziewczynka walczy o życie. Operujący ją lekarze określają jej stan jako krytyczny.

W piątek do południa dziećmi opiekowała się ciocia. Po południu do mieszkania wróciła z pracy 45-letnia matka dziewczynek. Nie wiadomo, co stało się potem i gdzie się podziała kobieta. Jest poszukiwana przez policję. W poszukiwaniach oprócz funkcjonariuszy uczestniczą też psy tropiące. To jest tragiczne, dopiero widzieliśmy jak chodziła po podwórku, opiekowała się dziećmi a teraz coś takiego - opowiada jeden z sąsiadów rodziny.