"Jeżeli Komisja Europejska nie porozumie się w sprawie wznowienia eksportu naszych warzyw do Rosji, Polska będzie chciała bezpośrednio rozmawiać z Moskwą" - zadeklarował minister rolnictwa Marek Sawicki, który jest w Brukseli. Może to nastąpić po 1 lipca. Wbrew zapowiedziom, do Rosji mogą trafiać jedynie warzywa z Belgii i Holandii.

REKLAMA

Czekamy na razie na wyjaśnienie sprawy przez Komisję Europejską; dotąd nie można się porozumieć z głównym lekarzem sanitarnym Rosji Giennadijem Oniszczenko - poinformował Sawicki.

Wczoraj Oniszczenko oświadczył, że do Rosji mogą trafiać warzywa jedynie z Belgii i Holandii. W poniedziałek Sawicki zapewniał zaś, że Polska jest w gronie pierwszych trzech krajów, które mogą sprzedawać warzywa w Rosji.

Minister rolnictwa wyjaśnił, że dwustronne rozmowy ws. wysyłki polskich warzyw nie zostały podjęte, ponieważ Komisja prowadziła uzgodnienia w imieniu wszystkich państw członkowskich i przestrzegała, by nie dogadywać się indywidualnie. Sawicki przyznał jednocześnie, że ministrowie rolnictwa Holandii i Belgii zabiegali w Rosji o wznowienie eksportu.

Szef resortu rolnictwa zapewnił, że w porozumieniu podpisanym przez KE znalazło się 5 państw, w tym Polska. Wyjaśnił, że kraje te zostały zgłoszone w pierwszej turze, ponieważ przedstawiły KE dokumenty potwierdzające monitoring warzyw. Jest to związane z pojawieniem się bakterii E.coli. Wywołała ona groźną falę zakażeń pałeczką okrężnicy EHEC w Europie. W konsekwencji zmarło ponad 40 osób.

Moskwa wprowadziła embargo na import warzyw 2 czerwca. Polityczne porozumienie o jego zniesieniu strony osiągnęły podczas szczytu UE-Rosja w Niżnym Nowogrodzie (10 czerwca), jednak z powodu braku systemu certyfikatów Rosja zwlekała z wdrożeniem w życie tej decyzji. Państwa, które nadal chcą handlować z Rosją, muszą przygotować certyfikat potwierdzający, że monitorują swą produkcję rolną.