Poseł Michał Wypij z Porozumienia przygotował poselski projekt zmiany ustawy "Prawo przedsiębiorców". Zakłada oznakowanie rosyjskich produktów dobrze widoczną nakleją z flagą Rosji. Coraz więcej sklepów decyduje na własną rękę o wycofaniu z półek produktów rosyjskich producentów. Każdy z nas już teraz może zrezygnować z zakupu rosyjskich produktów. Jak je rozpoznać?
Klienci mogą sprawdzić pochodzenie danego produktu między innymi poprzez kod kreskowy. Jego początkowe cyfry oznaczają kraj wytworzenia. Rosyjskie lub białoruskie artykuły oznaczone są kolejno:
Produkty wyprodukowane w Rosji: 460, 461, 462, 463, 464, 465, 466, 467, 468, 469;
Produkty wyprodukowane na Białorusi: 481.
Każdy klient powinien sam zdecydować, czy kupując chcą wspierać machinę wojenną Putina - powiedział Michał Wypij.
Chodzi o to, by każdy produkt wyprodukowany w Rosji oznaczyć naklejką z flagą tego kraju. Klient robiąc zakupy nie będzie musiał szukać napisów, gdzie daną rzecz wyprodukowano, ale będzie to od razu widoczne - powiedział Wypij i zaznaczył, że takie zmiany mają pomóc w bojkotowaniu rosyjskich produktów.
Każdy sam powinien zdecydować, czy chce wspierać machinę wojenną Putina - podkreślił Wypij.
Oznakowanie produktów rosyjskich wymaga zdaniem Wypija zmiany trzech punktów ustawy "Prawo przedsiębiorców" , pierwszym jest dodanie do art. 21 kolejnego ustępu o treści: "Jeżeli państwem siedziby wytwórcy towaru jest Federacja Rosyjska przedsiębiorca wprowadzający towar do obrotu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej zamieszcza dodatkowo na tym towarze, a jeżeli towar jest w opakowaniu to na jego opakowaniu, wyraźnie widoczną grafikę przedstawiającą flagę Federacji Rosyjskiej".
Kolejny punkt zobowiązuje ministra gospodarki do opracowania wymiarów i wyglądu grafiki flagi, która ma być przyklejona na produktach.
Ostatnia zmiana mówi o tym, że ustawa wchodzi w życie po 7 dniach - to oznacza, że tyle czasu miałyby podmioty wprowadzające na rynek rosyjskie produkty na ich oznaczenie.
Nie czekając na decyzję rządu, kolejne popularne sklepy decydują się na wycofanie z półek rosyjskich produktów.
Z informacji uzyskanej przez dziennikarzy RMF FM wynika, że Netto Polska oraz pozostałe spółki należące do Grupy Salling, działające poza Polską, w trybie pilnym wycofują ze sprzedaży w sklepach produkty pochodzące z Białorusi oraz Federacji Rosyjskiej.
Produkty wycofywane ze sprzedaży to te z kodami kreskowymi zaczynającymi się od ciągów cyfr od 460 do 469 oraz 481, a także te produkowane przez firmy z rosyjskimi udziałami. W ofercie Netto jest ich kilkanaście. Są to m.in. paluszki surimi białoruskiego pochodzenia, piwo Żigulewskoje Special czy wino Secret Aristocrata- czytamy w komunikacie prasowym.
Na podobny krok decyduje się również marka Kontigo. W "Oświadczeniu marki Kontigo w sprawie sprzedaży rosyjskich kosmetyków" wskazuje się, że "Marka Kontigo sp. z o.o. z siedzibą w Komornikach, ul. Wiśniowa 11, 62-052 Komorniki, należąca do grupy EuroCash, informuje o wycofaniu ze sprzedaży wszystkich kosmetyków pochodzenia rosyjskiego".
Również firma Rossmann zdecydowała o natychmiastowym wycofaniu ze sprzedaży rosyjskich produktów: "firma Rossmann nie chce w żaden sposób wspierać producentów z Rosji, których podatki - zasilając rosyjski budżet - mogą być również przeznaczane na cele związane z atakiem na Ukrainę.
Dlatego w trybie natychmiastowym zdecydowaliśmy o zdjęciu z półek naszych drogerii 52 artykułów wyprodukowanych bezpośrednio w Rosji (decydującym czynnikiem był EAN wskazujący na Rosję jako kraj pochodzenia) oraz 101 produktów polskiego dystrybutora (chodzi o markę Natura Siberica, dostarczającą kosmetyki na licencji rosyjskiej spółki Natura Siberica LTD).
Odpowiadamy też w ten sposób na docierające do nas sugestie od klientów, którzy chcą mieć pewność, że robiąc zakupy w naszych sklepach, w żaden sposób nie będą wspomagać rosyjskiej agresji".