Polska nie może liczyć ze strony Rumunii na taryfę ulgową w kwestii praworządności. "Będziemy nadal bardzo poważnie traktować sprawę praworządności w Polsce” – powiedział podczas wysłuchania w Parlamencie Europejskim rumuński dyplomata Mugur Chivu.
Rumunia obejmuje od stycznia przewodnictwo w Unii Europejskiej. Praworządność jest podstawową wartością UE - podkreślił Chivu. Rumuńska prezydencja daje wyraźne do zrozumienia, że linia wyznaczona przez Austrię będzie kontynuowana.
W zależności od rozwoju wydarzeń Rumunia będzie organizować wysłuchania czy punkty informacyjne na posiedzeniach unijnych ministrów ds. europejskich. Rumuńscy dyplomaci nie potrafili powiedzieć, czy temat Polski będzie stawał na każdym posiedzeniu unijnych ministrów ds. europejskich, tak jak było podczas prezydencji austriackiej. Chivu zaznaczył, że "wiele będzie zależało od osiągnięć w tej sprawie prezydencji austriackiej".
Rumuńscy dyplomaci zaprzeczają, jakoby mogło dojść w pierwszym półroczu przyszłego roku do głosowania nad uznaniem Polski za kraj niepraworządny czy nawet sformułowania rekomendacji. Jednak grillowanie Polski będzie kontynuowane. Rumunia, która sama jest oskarżana o łamanie zasad praworządności nie będzie chciała dać powodu do dodatkowych zarzutów, że nie podziela unijnych wartości.
11 grudnia odbędzie się kolejna dyskusja na temat praworządności w Polsce - tym razem na posiedzeniu ministrów do spraw europejskich Wspólnoty.
(MN)