Karty wyborcze nie mogą być i nie będą łączone. To fake news - zapewnia w rozmowie z RMF FM szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak. To odpowiedź na pojawiające się w internecie i budzące wiele emocji informacje, że na szkoleniach dla członków komisji wyborczych padają zalecenia, by spinać karty.
Komisje nie będą zszywały kart do głosowania. Wyborca ma prawo podjąć decyzję, w którym głosowaniu chce uczestniczyć - mówiła w rozmowie z reporterem RMF FM Mariuszem Piekarskim szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak. Podkreślała też, że w żadnych dokumentach PKW, zaleceniach dla urzędników wyborczych, komisarzy i członków komisji nie ma mowy o łączeniu kart wyborczych. Wszędzie jest jasno powiedziane, że każdy wyborca ma prawo wziąć taką kartę, jaką chce i komisja ma je wręczać osobno.
Pietrzak tłumaczyła w RMF FM, że komisje nie dostają nawet zszywaczy i spinaczy biurowych, bo nie są im do niczego potrzebne. Zapewniała, że sytuacja połączenia kart w taki czy inny sposób nie ma prawa się zdarzyć, a rozchodząca się po internecie plotka jest stworzona przez kogoś, kto chce wywołać zamęt.
Państwowa Komisja Wyborcza konsekwentnie zapewnia, że fakt organizacji w tym samym dniu wyborów parlamentarnych i referendum nie obliguje nikogo do brania udziału we wszystkich głosowaniach.
"W żadnej mierze wyborca (osoba uprawniona do udziału w referendum) nie może i nie jest zmuszany do głosowania wyborach do jakiegokolwiek organu, ani do udziału w referendum. Decyzja o udziale w wyborach do danego organu (np. do Sejmu lub do Senatu) albo w referendum jest zatem wyłączną decyzją wyborcy (osoby uprawnionej do udziału w referendum)" - czytamy w komunikacie opublikowanym jeszcze w czerwcu na stronie PKW. Jak podkreślono, można zagłosować wyłącznie w wyborach, wyłącznie w referendum lub nawet pobrać np. kartę do głosowania w wyborach do Sejmu.
"Jeżeli wyborca odmówi przyjęcia karty lub kart do głosowania, obwodowa komisja wyborcza odnotuje to w spisie wyborców" - podkreślono.
Wybory parlamentarne odbędą się 15 października. Polacy wybiorą na czteroletnią kadencję 460 posłów i 100 senatorów. Tego samego dnia przeprowadzone zostanie referendum. Polacy odpowiedzą w nim na 4 pytania:
Pytanie 1:
Czy popierasz wyprzedaż majątku państwowego podmiotom zagranicznym, prowadzącą do utraty kontroli Polek i Polaków nad strategicznymi sektorami gospodarki?
Pytanie 2:
Czy popierasz podniesienie wieku emerytalnego, w tym przywrócenie podwyższonego do 67 lat wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn?
Pytanie 3:
Czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi?
Pytanie 4:
Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?