Norweżka Therese Johaug zdobyła w biegu łączonym złoty medal narciarskich mistrzostw świata w Seefeld. Drugą na mecie, rodaczkę Ingvild Flugstad Oestberg wyprzedziła o 57,6 s. Trzecia była Rosjanka Natalia Niepriajewa, a najlepsza z Polek Izabela Marcisz zajęła 27. miejsce.
Johaug do rywalizacji w mistrzostwach świata wróciła w wielkim stylu. Złoty medal w tej konkurencji zdobyła już w 2015 roku w Falun, ale dwa lata później w Lahti oraz w ubiegłorocznych igrzyskach olimpijskich w Pjongczangu z powodu dopingowej wpadki nie mogła startować.
30-latka prowadziła niemal od samego startu. Zaledwie po czterech kilometrach jej przewaga nad rywalkami wynosiła kilkanaście sekund i niezagrożona zmierzała do mety. To jej ósmy złoty medal MŚ w karierze.
Na dwa pozostałe miejsca na podium chęć miały trzy zawodniczki. Oprócz Oestberg i Niepriajewej także Norweżka Astrid Uhrenholdt Jacobsen. Ostatecznie na finiszu Oestberg wyprzedziła Rosjankę o 1,1 s, a Jacobsen odpadła nieco wcześniej.
18-letnia Marcisz do triumfatorki straciła 3.23,4 i rezultat ten należy uznać za obiecujący. Takiego wyniku w debiucie na MŚ nie udało się bowiem osiągnąć nawet Justynie Kowalczyk. Jej najlepszym rezultatem w 2003 roku w Val di Fiemme było 31. miejsce w sprincie.
Wielką gwiazdą w przyszłości może być natomiast Frida Karlsson. 19-letnia Szwedka uplasowała się na piątej pozycji, tracąc do zwyciężczyni 1.07,4.
Pozostałe Polki zajęły dalsze lokaty. Urszula Łętocha była 48. - 6.38,1 straty, a Weronika Kaleta 49. - 6.46,6.
Na niedzielę zaplanowano sprinty drużynowe techniką klasyczną. Polskę reprezentować będą Kowalczyk i Monika Skinder oraz Maciej Staręga i Dominik Bury.