Nauczyciele i rodzice z całej Polski organizują się, żeby zapewnić dzieciom jak najlepsze nauczanie zdalne. Twórcy podcastu EduGadki zorganizowali specjalną dyskusję internetową na temat tego, jak uczyć dzieci w czasach walki z koronawirusem.

REKLAMA

Jarek Kania, rodzic i twórca strony Ojcowska Strona Mocy mówi o problemach z dziećmi w różnym wieku. U nas jest tak, że mamy piątoklasistkę, trzecioklasistkę i trzylatkę, która tak naprawdę cały czas domaga się atencji. Jeden komputer i bardzo często to jest trudne do ogarnięcia - przyznaje.

Nauczyciel często jest rodzicem - zwraca uwagę Jacek Ścibor, założyciel grupy SuperBelfrzy. Pamiętajcie, że nauczyciele często mają dwójkę, trójkę dzieci i jak oni mają prowadzić zajęcia? Oni pracują, ich małżonkowie często pracują - tłumaczy. Podkreśla, że zdalne nauczanie to partyzantka.

Panel nauczycieli i rodziców, którzy wziął udział w dyskusji EduGadek podkreśla, że najważniejsze jest przede wszystkim objęcie dzieci opieką, a potem zajęcie się nauką. Profesor Lech Mankiewicz, twórca polskiej wersji Akademii Khana, apeluje o wyrozumiałość do pracodawców. Nie możecie państwo wymagać wydajności, żeby mama i tata siedzieli przez siedem i osiem godzin przy komputerze i opędzali się od dziecka - tłumaczy.

Zdalna szkoła musi uczyć projektami, a nie lekcjami - sugerują nauczyciele. Zajęcia powinny zaczynać się od pracy na matematyce, przechodzić płynnie w fizykę albo informatykę. To wymaga od nauczycieli pracy w zespołach. W dodatku często warto poświęcić pracę nad materiałem wymaganym przez podstawę programową na rzecz budowania więzi i relacji. Jesteśmy 10-15 latem opóźnienie w stosunku do reszty świata - podkreslają rozmówcy EduGadek.

Pełną dyskusję na temat zdalnej szkoły znajdziecie tutaj.