Premier, minister sprawiedliwości oraz prezes PiS - mimo zaproszeń - nie spotkali się z przedstawicielami Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych Parlamentu Europejskiego. Przedstawiciele LIBE przygotowują raport dotyczący stanu zagrożenia dla rządów prawa i podstawowych wartości Unii Europejskiej w Polsce. Ich wizyta w Polsce trwała trzy dni.
Ustawy reformujące wymiar sprawiedliwości ograniczają niezależność sądownictwa - to najczęściej słyszeli członkowie komisji. Podkreślali, że politycy mają prawo do przeprowadzania reform, ale jeżeli łamią one podstawowe zasady prawa unijnego, muszą liczyć się z tym, że wpłynie to na funkcjonowanie Polski w Unii Europejskiej.
To nie jest wizyta studyjna, to formalna część procedury art. 7. - mówił Claude Moraes - szef komisji LIBE, negatywnie oceniając to, że najważniejsi politycy PiS nie chcieli się spotkać z delegacją.
Polski rząd ma prawo przeprowadzać reformę wymiaru sprawiedliwości, powinien jednak wziąć pod uwagę zastrzeżenia, które wyrażają instytucje unijne i organizacje zewnętrzne - mówił Moraes.
Delegacja spotkała się m.in. z sędzią Małgorzatą Gersdorf, przewodniczącym KRS Leszkiem Mazurem, ministrem spraw zagranicznych Jackiem Czaputowiczem, przedstawicielami Sejmu i Senatu.
Podczas konferencji prasowej na zakończenie wizyty Moraes podkreślił, że zadaniem komisji jest ocena, czy sądownictwo w Polsce jest w pełni niezależne. Chcemy ocenić, czy osobno lub łącznie reformy te naruszają zdolność Polski do wdrażania prawa krajowego i unijnego; czy Polska nadal ma w pełni niezawisły system sprawiedliwości - zaznaczył.
Europoseł podkreślił, że "rząd polski ma prawo podążać swoją ścieżka polityczną w reformie sądownictwa". Jednak jeśli niemal wszystkie zewnętrzne organizacje, instytucje europejskie wyrażają się krytycznie o zmianach i nawet Komisja Europejska mówi rządowi, że wszystkie te reformy razem ograniczają niezawisłość wymiaru sprawiedliwości w Polsce, to w obliczu takiej sytuacji rząd powinien o tym pamiętać - wskazał.
Szef komisji LIBE zapowiedział, że wnioski europosłów z wizyty w Polsce zostaną przedstawione w późniejszym terminie. Będziemy się teraz zastanawiali nad wnioskami. Nasze główne obawy zostaną później przedstawione - dodał.
Moares zwrócił uwagę, że delegacji nie udało się spotkać ze wszystkimi, z którymi europosłowie chcieli odbyć dyskusję. Nie udało nam się spotkać ze wszystkimi, z którymi chcieliśmy się spotkać. Ubiegaliśmy się o spotkanie z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. Chcieliśmy spotkać się też z ministrem sprawiedliwości, ale nie pozwolono nam na to. Jeżeli, ktoś odmawia nam spotkania to nie możemy nic z tym zrobić. Spotkaliśmy się natomiast z ministrem spraw zagranicznych. Była to dobra rozmowa - dodał.
Jak podał MSZ, podczas spotkania szef polskiej dyplomacji Jacek Czaputowicz powiedział, że liczymy na bezstronną opinię Parlamentu Europejskiego dotyczącą reformy sądownictwa. Jak dodał, każda z instytucji UE ma swoją rolę w procedurze opisanej w Traktacie.
Europosłowie spotkali się w środę m.in. z Rzecznikiem Praw Obywatelskich Adamem Bodnarem, b. prezesem Trybunału Konstytucyjnego Andrzejem Rzeplińskim i przedstawicielami Amnesty International. W czwartek europosłowie spotkali się m.in. z liderami Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej i Polskiego Stronnictwa Ludowego - Grzegorzem Schetyną, Katarzyną Lubnauer i Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, oraz z członkami Krajowej Rady Sądownictwa.
W czwartek po południu delegację Parlamentu Europejskiego przyjęła w SN sędzia Małgorzata Gersdorf, sędzia Dariusz Zawistowski i sędzia Katarzyna Gonera.
Szefem delegacji jest Claude Moraes (Socjaliści i Demokraci), który kieruje pracami LIBE. W je skład wchodzą też m.in. Frank Engel (Europejska Partia Ludowa), Nathalie Griesbeck (Porozumienie Liberałów i Demokratów na rzecz Europy), Barbara Spinelli (Zjednoczona Lewica Europejska/Nordycka Zielona Lewica), Judith Sargentini (Zieloni), Joelle Bergeron (Europa Wolności i Demokracji Bezpośredniej) i Nicolas Bay (Europa Narodów i Wolności).
(mpw)