Zderzenie pociągów w Szczekocinach koło Zawiercia to najbardziej tragiczna katastrofa kolejowa w ostatnim dwudziestoleciu. W zderzeniu dwóch pociągów zginęło kilkanaście osób. Wielu jest też rannych. Stan połowy określany jest jako ciężki. Największa w Polsce katastrofa kolejowa wydarzyła się w sierpniu 1980 r. w Otłoczynie koło Torunia - było 67 ofiar śmiertelnych, a 62 osoby zostały ranne.

REKLAMA

Oto lista katastrof kolejowych, do których doszło w naszym kraju:

W sierpniu 2011 r. w Babach koło Piotrkowa Trybunalskiego (Łódzkie) jedna osoba zginęła na miejscu, druga zmarła w szpitalu, a 80 zostało rannych, gdy wykoleił się pociąg Warszawa-Katowice - lokomotywa uderzyła w nasyp, przewrócił się jeden z wagonów. Według prokuratury zawinił maszynista, który z nadmierną prędkością wjechał na rozjazd.

W lipcu 2011 r. skład siedmiu wagonów, z których trzy ostatnie załadowane były kruszywem, ruszył z bocznicy kolejowej wytwórni mas bitumicznych w Owczarkach i po przejechaniu około dwóch kilometrów uderzył w budynek stacji kolejowej PKP w Zwierzynie (Lubuskie). Zginęła kobieta i mężczyzna z parteru domu i stojąca na peronie osiemnastoletnia dziewczyna.

W kwietniu 2011 r. dwie osoby zginęły, a dwadzieścia pięć zostało rannych po zderzeniu osobowego pociągu z samochodem ciężarowym na przejeździe kolejowym w Mostach k. Lęborka (Pomorskie).

W listopadzie 2010 r. dwa pociągi towarowe zderzyły się niedaleko tunelu w Białymstoku. Spłonęło 17 cystern zawierających łatwopalne substancje, dwie lokomotywy i budynek nastawni. Jedna osoba została lekko ranna.

W kwietniu 2009 r. na przejeździe kolejowym na szlaku Białogard - Kołobrzeg TIR z pustą naczepą uderzył w przejeżdżający pociąg pasażerski relacji Kołobrzeg - Poznań. Na miejscu zginął kierowca ciężarówki, ranne zostały 24 osoby jadące pociągiem.

W listopadzie 2007 r. na niestrzeżonym przejeździe z włączoną sygnalizacją świetlną i dźwiękową w Polednie k. Świecia n. Wisłą (Kujawsko-Pomorskie) w przyczepę samochodu ciężarowego z ładunkiem papieru uderzył pociąg pospieszny relacji Gdynia - Zielona Góra. Na miejscu zginął maszynista lokomotywy i podróżna, która była pracownicą kolei. Rannych zostało 16 osób.

W listopadzie 2006 r. cztery osoby zginęły w wypadku na strzeżonym przejeździe kolejowym w miejscowości Gołaszyn (Wielkopolska). Pociąg osobowy relacji Gdynia-Wrocław uderzył w znajdującego się na przejeździe poloneza i żuka. Cztery osoby jadące polonezem zginęły; jedna osoba z żuka została ranna.

We wrześniu 2000 r. dwie osoby zginęły, a siedem zostało rannych w katastrofie kolejowej, do jakiej doszło w Żurawicy pod Przemyślem. Czołowo zderzyły się wówczas dwa pociągi - skierowany na zły tor osobowy i towarowy.

W lipcu 1999 r. w Owadowie koło Radomia pod kołami pociągu zginęli rodzice i trójka ich dzieci. Wóz wjechał pod pociąg na niestrzeżonym przejeździe.

W maju 1997 r. w Reptowie pod Stargardem, w ówczesnym województwie szczecińskim, pięć wagonów pociągu pośpiesznego "Barbakan" jadącego ze Świnoujścia do Krakowa przeskoczyło na drugi tor i uderzyło w stojące tam puste platformy pociągu towarowego. W wypadku zginęło 12 osób, a 36 było rannych.

W sierpniu 1990 r. w warszawskim Ursusie w wyniku zderzenia dwóch pociągów zginęło 16 osób, a 64 zostały ranne. Pociąg pośpieszny "Silesia" z Pragi do Warszawy najechał wówczas na ostatni wagon pociągu osobowego.

Największa w Polsce katastrofa kolejowa wydarzyła się w sierpniu 1980 r. w Otłoczynie koło Torunia - było 67 ofiar śmiertelnych, a 62 osoby zostały ranne. Pociąg pasażerski zderzył się tam z składem złożonym pustych wagonów towarowych. Maszynista tego ostatniego z nieustalonych do dziś przyczyn ruszył na szlak w kierunku Torunia, zignorował sygnał "Stój!" na semaforze i wjechał na tor przeznaczony do jazdy w przeciwnym kierunku. Służby zabezpieczenia ruchu kolejowego, choć odkryły zagrożenie, z powodu braku łączności radiowej z maszynistami nie były w stanie zatrzymać pociągów.

Cztery lata wcześniej pod Julianką koło Częstochowy w katastrofie kolejowej zginęło 25 osób, a 80 zostało rannych.