Nadmorscy hotelarze są zadowoleni z pierwszego tygodnia wakacji. "Ten sezon nad morzem będzie na pewno lepszy niż poprzedni" - mówią. Na razie dużo turystów jest w zachodniopomorskich kurortach, a mniej nad Zatoką Gdańską.
Spodziewamy się tego apogeum już w najbliższy weekend, myślę że już wejdziemy na te najwyższe letnie obroty - mówi jeden z sopockich hotelarzy.
Właściciele pensjonatów twierdzą, że w porównaniu z rokiem ubiegłym jest więcej klientów.
Część turystów już w pełni korzysta z nadmorskiego wypoczynku.Proszę zobaczyć pierwsza kąpiel i od razu jakieś kamienie, kontuzja, ale jest świetnie, woda jest super - mówi jedna z turystek. Bardziej ostrożni czekają na wyższe temperatury.
Nad morzem tłumy, w Tatrach turyści też są. Dużo gorzej jest w Beskidach. Turystów jest jeszcze mniej niż w ubiegłym roku.
Hotele i pensjonaty są w większości obłożone zaledwie w połowie. Hotelarze liczyli na to, że w tym roku odrobią straty przyniesione przez ubiegłoroczną powódź. Na razie jednak nie ma powodów do radości.
Gorzej jest z takimi długookresowymi pobytami u nas w województwie. Niestety tutaj konkurować z Mazurami, czy z morzem nie jesteśmy w stanie - powiedziała szefowa Śląskiej Organizacji Turystycznej.
W Beskidach jest bardzo mało turystów z Polski, nie dopisują też goście z zagranicy. Do Wisły każdego roku przyjeżdżały setki Rosjan, dziś na rynku próżno szukać wschodniego akcentu. Beskidy kuszą turystów nie tylko pięknymi górami, ale także tanimi noclegami.
Ceny zaczynają się od 25 złotych.
Piotr Glinkowski