"Ukraińska Prawda" opublikowała treść jednego z czatów w Telegramie, którego uczestnikami są rosyjscy żołnierze. Opłakany stan rosyjskiej armii, sposoby na zabijanie cywilów i powody udziału w wojnie – to tematy, o których rozmawiają wojskowi. Portal opisuje także, jak członkowi armii regularnie karmieni są kremlowską propagandą.
"Ukraińska Prawda" opublikowała fragmenty rozmów, które w Telegramie prowadzili rosyjscy wojskowi. Czat został utworzony już trzeciego dnia rosyjskiej inwazji na Ukrainę (27 lutego) i to właśnie wojna była głównym tematem rozmów 173 żołnierzy, którzy byli członkami grupy.
Jak informuje portal, jednym z uczestników czatu był Jurij Szałajew - porucznik, który od początku kwietnia jest w ukraińskiej niewoli. Kiedy ta informacja wyszła na jaw, nie pojawiło się już więcej wiadomości.
, , pic.twitter.com/9z4rIfKc7f
ukrpravda_newsMay 16, 2022
Z pierwszych wiadomości wynika, że głównym tematem wojskowych jest poszukiwanie kolegów, którzy zginęli, zaginęli lub zostali schwytani do ukraińskiej niewoli. "Sądząc po wiadomościach było ich wielu już trzeciego dnia wojny" - pisze "Ukraińska Prawda". "Ostrzelali trzy ciężarówki. Wszyscy dowódcy zginęli"- czytamy w jednym z wpisów.
Wiele wpisów świadczy także o tym, że żołnierze są rozczarowani stanem rosyjskiej armii, a także przebiegiem "operacji specjalnej". Jak pisze portal, na takie wiadomości od razu reagowali prawdopodobnie funkcjonariusze służb specjalnych, wzywając do "nie siania paniki". Większość uczestników czatu jednak ignorowało podobne wezwania.
Jedna z wiadomości została napisana przez policjanta, który odmówił wyjazdu do Ukrainy - został za to zwolniony. Jeden z wojskowych zaś pisze wprost o tym, że jego jednostka została wysłana na ukraiński front pod pretekstem szkolenia bez odpowiedniego sprzętu.
Z analizy wiadomości wynika, że nawet żołnierze zawodowi nie chcą jechać do Ukrainy z powodu złego stanu rosyjskiej armii, zaś dowódcy, którzy nie zgadzają się na wysyłanie swoich podwładnych na front są od razu aresztowani - pisze "Ukraińska Prawda".
Żołnierze dostawali także w tej grupie informacje propagandowe, zgodne z linią informacyjną Kremla. Wierzyli w to, że ukraińskie wojska ponoszą wyłącznie porażki, a NATO planuje rozmieścić swoje wojska na terytorium Ukrainy i do końca 2022 roku rozpocząć zakrojone na szeroką skalę działania wojenne przeciwko Rosji.
"Nasze przywództwo polityczne i wojskowe potrzebuje naszego wsparcia", "Wojna jest z pewnością zła, ale przegrana wojny jest jeszcze gorsza" - wiadomości o takiej treści były rozsyłane do wojskowych.
W kolejnym tygodniu wojny rosyjscy żołnierze dyskutują o tym, jak zabijać cywilów. "Musimy zniszczyć ten zgniły kraj z jego zgniłą populacją" - pisze jeden z wojskowych.
Jednocześnie pojawia się temat, jak Ukraińcy traktują jeńców - czy ich zabijają, czy uwalniają?
Jednym z tematów są także powody, dla których poszczególni żołnierze znaleźli się w Ukrainie. Przeważają względny finansowe. Jeden z mężczyzn pisze, że ma kredyt do spłacenia, dlatego też nie może zrezygnować z udziału w wojnie.
Żołnierze rozmawiają także o swoich obawach, że działania w Ukrainie skończą się całkowitą klęską.