Najgorsze, co może przydarzyć się piłkarzowi na mistrzostwach świata, to kontuzja lub samobójczy gol - przyznał po przegranej z Senegalem obrońca reprezentacji Polski, autor gola dla… Senegalu Thiago Cionek. Biało-czerwoni swój pierwszy pojedynek na mundialu w Rosji zakończyli porażką 1:2.
Właśnie Thiago Cionek pechowo otworzył wynik spotkania na stadionie Spartaka w Moskwie: w 37. minucie na strzał z dystansu zdecydował się Idrissa Gueye, piłka odbiła się od Cionka i wpadła do siatki obok kompletnie zdezorientowanego Wojciecha Szczęsnego.
Na 2:0 Senegalczycy podwyższyli w 60. minucie po błędach kadrowiczów Adama Nawałki. W stronę własnej bramki piłkę wycofał Grzegorz Krychowiak, który nie zauważył opatrywanego wcześniej i wbiegającego właśnie na murawę Mbaye Nianga. Nie widział go również Jan Bednarek, który przegrał pojedynek biegowy z Senegalczykiem. Ten zaś przejął futbolówkę, minął wybiegającego poza pole karne Szczęsnego i bez trudu trafił do pustej bramki.
Jedyna bramka dla Polski padła w 86. minucie: z rzutu wolnego dośrodkował Kamil Grosicki, a Krychowiak świetnym uderzeniem głową pokonał Khadima Ndiaye.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Polacy przegrali z Senegalczykami... Na własne życzenie [RELACJA, KOMENTARZE] >>>>
Polska - Senegal 1:2. Jak w szkolnej skali oceniasz grę biało-czerwonych? Zagłosuj! [SONDA] >>>>
Po spotkaniu Thiago Cionek przyznał, że "stało się najgorsze", co może przytrafić się zawodnikowi w czasie mundialu.
Nie analizowałem jeszcze tej sytuacji z pierwszej połowy. Nie widziałem dokładnie, jak ta bramka padła. Wiem, że stało się najgorsze, co może się stać na mistrzostwach świata: czyli kontuzja albo samobój. Niestety, przytrafiło mi się to drugie - powiedział.
Starałem się asekurować Wojtka Szczęsnego. Rywal nie uderzył dokładnie, nie zdążyłem położyć nogi idealnie. No i stało się... Później starałem się szybko wrócić do gry i pomagać - relacjonował.
Przyznał, że w pojedynku z Senegalem nasza kadra zaprezentowała się zdecydowanie poniżej oczekiwań.
Nie potrafiliśmy zaprezentować się z naszej najlepszej strony. Wiadomo, że umiemy o wiele więcej, niż pokazaliśmy dzisiaj. To był ciężki mecz. Dwie bramki przypadkowe, jeżeli mogę tak powiedzieć. Oczywiście mogliśmy zachować się w tych sytuacjach lepiej. Potrafiliśmy zdobyć bramkę kontaktową, ale nie udało się doprowadzić do remisu - podkreślał obrońca.
Przyznał, że biało-czerwonym trudno było przebić się przez szeregi Senegalczyków.
Oni czekali na nas, a my na nich. Takie było podejście obu stron na początku meczu. Podania, którymi staraliśmy się omijać ich linie, pozwalały im na kontrataki. To agresywna, silna drużyna - opisywał.
Zaznaczył, że "na tym meczu nie kończą się dla nas mistrzostwa" i że drużyna będzie "starać się odbudować psychicznie".
Mam nadzieję, że ten stres, presja już z nas zejdą. Teraz postaramy się odzyskać energię i nie popełnić tych samych błędów, aby w meczu z Kolumbią zupełnie inaczej się zaprezentować - zapewnił Thiago Cionek.
Na pewno stać na dużo więcej - podkreślił.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Adam Nawałka po porażce z Senegalem: Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem [KOMENTARZ] >>>>
Robert Lewandowski o meczu z Senegalem: Brakowało wielu elementów. Na przykład odwagi [KOMENTARZ] >>>>
Arkadiusz Milik gorzko po przegranej z Senegalem: Optymistyczne wnioski? Chyba to, że gorzej być nie może [KOMENTARZ] >>>>
Zbigniew Boniek po porażce z Senegalem: Nie wyglądało to najlepiej. Dwie bramki strzeliliśmy sobie sami [KOMENTARZ] >>>>
(e)