„Ceremonia otwarcia mundialu była zbyt przewidywalna i mało widowiskowa” – ocenili dziennikarze brazylijskiego serwisu uol.com.br. „Mało kto ją zapamięta” – podkreślili.
Dziennikarze obecni na stadionie podkreślali, że ceremonia nie była kompromitacją, ale nie odbiegała od typowej w takich sytuacjach sztampy. Takie wydarzenia zawsze są podobne i służą wyłącznie jako wstęp do pierwszego meczu turnieju - tłumaczyli. Ich zdaniem prezentacja "skarbów Brazylii" nie mogła w pełni olśnić obcokrajowców. Niestety, ponieważ odbyło się przy świetle słonecznym, nie można było w pełni podziwiać wielu efektów wizualnych - wyjaśnili.
Podczas występu Jennifer Lopez, Pitbulla i Claudii Leitte dźwięk był przytłumiony i mieszał się z hałasem z trybun. Najbardziej wyczekiwany moment - kopnięcie piłki przez sparaliżowanego chłopca, korzystającego ze specjalnego robota sterowanego falami mózgowymi - został prawie zupełnie pominięty - ubolewali brazylijscy reporterzy.
(mn)