Stanowisko MSZ ws. wniosku Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry do TK dot. pytań prejudycjalnych zadanych TSUE przez polskich sędziów, ma charakter informacyjny i ekspercki. Nie kwestionuje dopuszczalności wniosku i nie polemizuje z tezami w nim zawartymi - podkreśla Biuro Rzecznika Prasowego MSZ.

REKLAMA

Stanowisko MSZ przekazane do Trybunału Konstytucyjnego zostało opublikowane na stronie Trybunału Konstytucyjnego, w związku z czym każdy może się z nim zapoznać - podkreśliło Biuro Rzecznika Prasowego MSZ.

Pismo rzeczowo przedstawia najważniejsze tezy z dotychczasowego orzecznictwa TK i TSUE. Dokument nie zawiera natomiast konkluzji ani wniosków, jakie sugerują niektóre media. Dokument nie kwestionuje w szczególności dopuszczalności wniosku złożonego przez Prokuratora Generalnego i nie polemizuje w jakikolwiek sposób z tezami zawartymi w tym wniosku - podkreśliło biuro prasowe resortu spraw zagranicznych.

Ministerstwo podkreśla również, że "rolą MSZ w postępowaniu przed TK nie jest proponowanie konkretnego rozstrzygnięcia, ale przedstawienie informacji, które mogą ułatwić takie rozstrzygnięcie Trybunałowi Konstytucyjnemu". Stanowisko MSZ ma więc jedynie charakter informacyjny i ekspercki - podało Biuro Rzecznika Prasowego MSZ.

Prokurator generalny Zbigniew Ziobro na początku października wniósł do TK o uznanie za niekonstytucyjną regulacji prawa europejskiego w zakresie dopuszczalności występowania przez polskie sądy z pytaniami do Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawach dotyczących sądownictwa. Chodzi o ocenę konstytucyjności treści normatywnych zawartych w art. 267 Traktatu o funkcjonowaniu UE, który dotyczy procedury pytań prejudycjalnych.

Wniosek Ziobry do TK to rozszerzenie poprzedniego jego wniosku z sierpnia br. Wówczas Ziobro skierował do TK wniosek dotyczący przepisów, na podstawie których Sąd Najwyższy na początku sierpnia br. zawiesił niektóre zapisy nowej ustawy o SN. Wtedy - na początku sierpnia - Kancelaria Prezydenta oświadczyła, że działanie SN, polegające na zawieszeniu stosowania niektórych przepisów ustawy o SN, nastąpiło bez prawidłowej podstawy prawnej i nie wywiera skutków wobec prezydenta, ani jakiegokolwiek innego organu.

Do wniosku Ziobry odniosło się Ministerstwo Spraw Zagranicznych, o czym poinformowała we wtorek wieczorem wyborcza.pl. W przesłanym do Trybunału Konstytucyjnego stanowisku - zamieszczonym na portalu - wskazano, że polskie prawo nie przesądza w sposób jednoznaczny kwestii dopuszczalności kontroli konstytucyjnej aktów prawa pierwotnego UE (czyli unijnych traktatów - w tym przypadku jest to Traktat o funkcjonowaniu UE).

Szef MSZ stwierdza, że istnieją rozbieżne stanowiska prawników, czy TK ma prawo badać unijne traktaty, czy tylko traktat akcesyjny. Czaputowicz wskazuje jednocześnie, że zgodność Traktatu o przystąpieniu Rzeczpospolitej do Unii Europejskiej z polską konstytucją została przez Trybunał Konstytucyjny stwierdzona w 2005 roku. TK uznał w tym wyroku, że nie jest upoważniony do dokonywania samoistnej oceny konstytucyjności prawa pierwotnego UE. Taka kompetencja służy mu natomiast wobec traktatu akcesyjnego jako ratyfikowanej umowy międzynarodowej - napisano.

Ponadto, w wyroku z 2005 roku - zauważa minister - TK badał już sprawę pytań prejudycjalnych i nie kwestionował wówczas zasadności ich zadawania. Artykuł, który ma zostać zbadany na wniosek Ziobry, to część norm prawnych, które zostały zaakceptowane, gdy Polska wchodziła do UE - wynika ze stanowiska.

W związku z tym, że sądy krajowe stosując prawo unijne są zobowiązane wykładać je w sposób autonomiczny, instytucja odesłania prejudycjalnego zapewnia jednolite stosowanie norm prawa UE i pozwala, jeśli nie wyeliminować, to z pewnością ograniczyć ryzyko rozbieżnej wykładni i w konsekwencji stosowania tych samych norm prawa UE w poszczególnych państwach członkowskich w odmienny sposób - podkreślił Czaputowicz.

Wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik powiedział w środę TVP1, że "jest bardzo zaskoczony stanowiskiem MSZ". Prokurator Generalny jest rzecznikiem interesu publicznego, stoi na straży praworządności. To oznacza, że kiedy jest stosowana pewna praktyka przez sądy, która budzi bardzo daleko idące wątpliwości, chodzi o składanie pytań prejudycjalnych dot. konkretnie ustroju wymiaru sprawiedliwości, to Prokurator Generalny nie tylko ma prawo, ale ma obowiązek sprawdzić, czy czasem w tym zakresie nie narusza to polskiej konstytucji - mówił.

Wójcik podkreślił, że sądy "mają prawo składać pytania prejudycjalne, ale nie w kwestii dotyczącej ustroju wymiary sprawiedliwości". Ponadto, wiceminister sprawiedliwości ocenił, że "jeżeli Trybunał Konstytucyjny może badać cały traktat, to może badać przepis".

(az)