Dopiero 6. miejsce zajęli biało - czerwoni w Heerenveen! Mistrzami świata w drużynie zostali Holendrzy. Polacy byli wymieniani w gronie faworytów. Przed rokiem - podczas igrzysk olimpijskich w Soczi - stanęli na najniższym stopniu podium.
Złoty medal - zgodnie z przewidywaniami - wywalczyli gospodarze. Pomarańczowi zanotowali czas 3.41,40. Srebro zdobyli reprezentanci Kanady, a brąz Koreańczycy.
Polacy, którzy w ostatniej parze jechali z Włochami, zaczęli bardzo spokojnie. Widać było, że rywalizacja na 1500 m, dała im się we znaki. Drużynówkę kończyli bardzo zmęczeni. Ostatecznie uzyskali dopiero szósty czas, tracąc do zwycięzców prawie 8 sekund.
W piątek - zaledwie 2 godziny przed drużynówką - panowie rywalizowali na 1500 m. Mistrzem świata został Denis Juskow. Rosjanin, który jechał w szóstej parze, pobił rekord toru w Heerenveen, notując czas 1.43,36. Drugiego - Morrisona - wyprzedził o prawie dwie sekundy. Na najniższym stopniu podium stanął reprezentant gospodarzy Koen Verweij.
Najwyżej z Polaków - na 6. miejscu - sklasyfikowany został mistrz olimpijski na tym dystansie, Zbigniew Bródka. Na ósmym miejscu zawody ukończył Jan Szymański, a na dziesiątym Konrad Niedźwiecki.
Rok temu - podczas igrzysk olimpijskich w Soczi - złoto na tym dystansie zdobył Zbigniew Bródka. W tym sezonie na podium Pucharu Świata nie stał ani razu. Wyręczył go młody Jan Szymański, brązowy medalista IO w drużynie, który dwukrotnie zwyciężał w zawodach PŚ. Był nawet liderem cyklu, ale w Hamar został zdyskwalifikowany za spowodowanie kolizji z rywalem.
W sobotę szansę na podium będą miały biało - czerwone. W biegu drużynowym zobaczymy - Aleksandrę Goss, Katarzynę Woźniak i Luizę Złotkowską. Natomiast w niedzielę wystartuje - spisujący się rewelacyjnie w tym sezonie - sprinter Artur Waś. Wygrał dwukrotnie zawody Pucharu Świata, trzy razy był drugi. Jego najpoważniejszym rywalem będzie Rosjanin Paweł Kuliżnikow, który na osiem startów wygrał siedem. Przegrał jedynie z Holendrem Janem Smeekensem w Obihiro.