Marcin Możdżonek koncentruje się na przygotowaniach do igrzysk olimpijskich. Po powrocie z Londynu 27-letni kapitan biało-czerwonych zamierza wybrać się na polowanie, aby odreagować zmęczenie. "To mnie bardzo relaksuje i odstresowuje" - zapewnia zawodnik, który znany jest także z zamiłowania do wędkarstwa.

REKLAMA

Na brak presji przed rozpoczęciem rywalizacji w stolicy Wielkiej Brytanii podopieczni Andrei Anastasiego narzekać nie mogą. W ciągu roku cztery razy stawali na podium najważniejszych siatkarskich imprez (brązowy medal mistrzostw Europy w 2011 roku, trzecie miejsce w ubiegłorocznej Lidze Światowej i zwycięstwo w tegorocznej edycji oraz druga lokata w grudniowym Pucharze Świata). Wiele osób stawia ich teraz w gronie faworytów turnieju olimpijskiego.

Umiemy sobie dobrze radzić z presją, jaka towarzyszy imprezom mistrzowskim i myślę, że teraz także nie będzie z tym problemu. Nie potrzebujemy jednak dodatkowego pompowania balonika z zewnątrz. Zresztą i tak staramy się nie zwracać na to uwagi - powiedział reprezentacyjny środkowy.

Biało-czerwoni koncentrują się teraz na inauguracyjnym meczu z Włochami. Czeka nas niełatwe zadanie. Raz, że będzie to nasz pierwszy mecz w Londynie, a dodatkowo Italia to bardzo wymagający rywal. Na pewno będziemy chcieli się im zrewanżować za porażkę w ćwierćfinale w Pekinie, choć to nie ta sama stawka - zauważył.

Jak dodał, choć był już cztery lata temu w Pekinie, to wciąż wrażenie robi na nim atmosfera igrzysk. Dla większości z nas jest to wielkie wydarzenie, a już zwłaszcza dla tych, którzy jadą na olimpiadę po raz pierwszy. U reszty emocje są już bardziej stonowane, ale i tak serce bije mocniej - skomentował.