Nasi przeciwnicy posługują się przemysłem pogardy; żeby uderzyć w prezydenta Andrzeja Dudę trzeba posługiwać się manipulacją i propagandą, a żeby pokazać zakłamanie Rafała Trzaskowskiego trzeba mówić prawdę - mówił premier Mateusz Morawiecki w sobotę na spotkaniu w Olsztynie.

REKLAMA

Żeby uderzyć w prezydenta trzeba się posługiwać manipulacją i propagandą, tak jak robią to nasi wrogowie, posłuszne im media. A żeby pokazać zakłamanie Rafała Trzaskowskiego, to trzeba mówić prawdę - powiedział Morawiecki na spotkaniu z mieszkańcami Olsztyna.

Dodał, że przeciwnicy obozu rządzącego "posługują się przemysłem pogardy, jak pięć, dziesięć lat temu". Dla nas ważne jest to, żeby mówić prawdę. Kiedy wiceprzewodniczący PO Rafał Trzaskowski mówił o tym, że nie podwyższy wieku emerytalnego - dwa razy kłamie. Ponieważ pierwszy raz zapominał o tym, że był posłem, a drugi raz powiedział, że nie głosował przeciwko podwyższeniu wieku emerytalnego - mówił premier.

Nawiązał do ubiegłorocznej awarii oczyszczalni ścieków "Czajka" w Warszawie. Trzaskowski zapomniał, że niemal zafundował mieszkańcom Płocka katastrofę ekologiczną - stwierdził. Widać, co to za nieudacznik. Skuteczność Andrzeja Dudy i nieudacznictwo, lenistwo pana Trzaskowskiego - stwierdził szef rządu.

Jak mówił, "z wielu źródeł słyszał", że na początku pandemii koronawirusa prezydent Warszawy poszedł na zwolnienie lekarskie. To jest to lenistwo, brak wyczucia i wiary w to, że trzeba być ze swoimi ludźmi, trzeba być z narodem - powiedział Morawiecki.

Morawiecki w Olsztynie przypomniał, że przez lata największymi problemami warmińsko-mazurskiego były bezrobocie i wykluczenie komunikacyjne. To była zmora warmińsko-mazurskiego w czasach III RP, a zwłaszcza w czasach, gdy pan Rafał Trzaskowski był w rządzie - powiedział premier. Wyliczył, że obecnie w regionie przebudowuje się drogę kolejową 219 do Ełku oraz drogi S16, S 7 i częściowo przebiegająca przez to województwo S 61.

Za Tuska i Trzaskowskiego nie było pieniędzy na drogi. My w ciągu paru lat przeznaczyliśmy ponad 600 mln zł na remont dróg lokalnych: gminnych i powiatowych. Tyle to oni rocznie na całą Polskę dawali w latach 2008-15. To jest miara tego, co my zrobiliśmy. Przesunęliśmy środki na inwestycje do warmińsko-mazurskiego - powiedział Morawiecki. Dodał, że w czasach rządów PiS w samej warmińsko-mazurskiej specjalnej strefie ekonomicznej odnotowano inwestycje o wartości 1,5 mld zł.

Dzisiaj ta zmora, czyli bezrobocie, jest już mniej ważna. Ale kto uratował Polskę, by ta zmora nie wróciła? Tarcza antykryzysowa i prezydent Andrzej Duda, który zadziałał błyskawicznie - zauważył Morawiecki.

Podczas wiecu w Olsztynie Morawiecki nawiązał do plebiscytu o przynależność państwowa Warmii i Mazur w 1920 roku. Przyznał, że jako Polska "myśmy wtedy niestety przegrali". Jak zauważył, stało się tak za sprawą manipulacji ze strony Niemiec, które dowiozły na te tereny ok. 100 tys. ludzi, na kartach wyborczych wpisano zamiast "Niemcy" nazwę "Prusy Wschodnie" i "oczywiście działały niemieckie bojówki terroryzujące polską ludność". Gdy Morawiecki mówił o plebiscycie działacze KOD i zwolennicy Rafała Trzaskowskiego gwizdali i trąbili.

Tak, tak, gwiżdżcie tam zwolennicy pana Trzaskowskiego, albo wysłuchajcie historii sprzed 100 lat, bo ona powinna być dla was pewną lekcją - powiedział na to Morawiecki. Jak podkreślił, po przegranym plebiscycie Polacy z Warmii i Mazur "zachowali Polskę w sercach". Ale ten kawałek ziemi od Polski odpadł. Teraz, na zakręcie, wybierzmy dobrze, wybierzmy Andrzeja Dudę - apelował Morawiecki.