Od dzisiaj, odkąd Rosja przestała przesyłać gaz do Polski, przestaliśmy w jakikolwiek sposób od Rosji zależeć - oświadczył premier Mateusz Morawiecki. Jak dodał, zabezpieczenie Polski w gaz jest "absolutnie pewne".
W czasie wizyty w tłoczni gazu Gaz-Systemu w Rembelszczyźnie pod Warszawą Morawiecki przypomniał, że kilka godzin temu "na polecenie Kremla gaz rosyjski przestał płynąć do Polski". To pokazuje jak skutecznie działamy na rzecz niepodległej Ukrainy i jak skutecznie potrafiliśmy zadziałać aby obronić się przed szantażem gazowym Polski - stwierdził. Od dzisiaj, odkąd Rosja przestała przesyłać gaz, przestaliśmy w jakikolwiek sposób od Rosji zależeć - oświadczył szef rządu.
Zabezpieczenie Polski w gaz jest absolutnie pewne - stwierdził Morawiecki. Jak dodał, "wraz z objęciem sterów rządowych podjęliśmy decyzję o zwiększeniu produkcji i poszukiwaniu nowych źródeł gazu, i udało się nam znacząco zwiększyć produkcję krajową". Przypomniał też, że konsekwentnie budowane były interkonektory i gazociąg bałtycki.
W przypadku zasilania gospodarstw domowych nie przewidujemy takich scenariuszy (przerw w dostawach gazu - PAP). Zrobimy wszystko, aby przede wszystkim ludzie mogli ogrzewać swoje domy, gotować swoje posiłki - powiedział szef rządu.
Jeśli chodzi o kolejne stopnie, jak to mówimy w energetyce - zasilania, a tutaj dostępu gazu - to owszem, są różne rezerwowe plany budowane po to, by nie być zaskoczonym, tylko w razie konieczności doprowadzić do ograniczenia w taki sposób, aby gospodarka polska jak najmniej ucierpiała na zmniejszeniu dostaw gazu - dodał.
Jak powiedział Morawiecki, są to plany rezerwowe, plany zapasowe. Premier wyraził nadzieję, że nie trzeba będzie ich uruchamiać.
Morawiecki zwrócił uwagę, że dzisiaj Polska jako pierwszy kraj w UE z tych państw, które musiały polegać na gazie rosyjskim pokazuje swoją suwerenność. Dzięki naszej przezorności, dzięki naszej roztropności i wytrwałej realizacji tych projektów gazowych, na które postawiliśmy, dzisiaj - koniec kwietnia 2022 r. Polska stała się niezależna gazowo od Federacji Rosyjskiej. Żaden szantaż nam nie grozi. Dzisiaj pokazujemy, czym jest odpowiedzialna długofalowa polityka, ciągłość tej polityki i dbałość o bezpieczeństwo Polaków - powiedział.
Premier wskazał, że rząd Leszka Millera kilkanaście lat temu popełnił błąd decydując o nieprzeprowadzeniu budowy gazociągu bałtyckiego do Norwegii. Mogliśmy być już dużo wcześniej niezależni. Mogliśmy być suwerenni gazowo. Niestety wtedy rząd lewicy, rząd SLD popełnił błąd - zauważył.
Mateusz Morawiecki dodał, że gdyby nie budowa nowych połączeń gazowych z innymi państwami, gdyby nie budowa Baltic Pipe, gdyby nie zwiększenie krajowej produkcji gazu - "bylibyśmy dzisiaj w potężnych tarapatach".
Premier był pytany, czy wobec wstrzymania dostaw rosyjskiego gazu rząd planuje się zwrócić o dodatkowy zakup surowca do zachodnich partnerów, w tym Komisji Europejskiej i Niemiec.
Mamy tu do czynienia z bardzo prostu mechanizmem: jest giełda, na tej giełdzie kupuje się gaz po aktualnych cenach - one są niestety bardzo wysokie, już od dłuższego czasu - i ten gaz płynie później interkonektorami, których mamy już kilka. Jednocześnie też zabezpieczyliśmy się poprzez skonstruowanie średnioterminowych kontraktów na przywóz do Polski skroplonego gazu LNG - odpowiedział premier.
Jak ocenił, "Polska daje przykład Europie, że można i trzeba sobie poradzić w tych bardzo trudnych okolicznościach". Liczymy, że ten przykład odbije się głośnym echem w całej Europie, bo dzisiaj Polska broni najbardziej uniwersalnych wartości, jak prawo do życia, wolności i suwerenności - oświadczył.
Premier dodał, że ta kwestia była tematem jego wtorkowych rozmów z niemieckimi politykami w Berlinie. Jest ogromne zrozumienie dla naszej polityki po tamtej stronie, a także pewnego rodzaju zazdrość, że my byliśmy w stanie wcześniej budować odpowiednie kanały dywersyfikacji źródeł gazu, a inni się teraz z tym problemem borykają - stwierdził Morawiecki.