Lider dżihadystycznego Państwa Islamskiego i samozwańczy kalif Abu Bakr al-Bagdadi, według wstępnych doniesień, zginął w Syrii w wyniku nalotów przeprowadzonych pod koniec maja - poinformowało ministerstwo obrony Rosji, które wciąż weryfikuje tę informację.
Al-Bagdadi miał zginąć 28 maja, kiedy rosyjskie lotnictwo zbombardowało południowe przedmieścia Rakki, gdzie odbywało się spotkanie dowództwa Państwa Islamskiego. ISIS miało planować trasy ucieczki bojowników z bastionu dżihadystów w Syrii.
Zgodnie z informacjami, które do nas napływają i są ciągle weryfikowane, w spotkaniu tym uczestniczył Abu Bakr al-Bagdadi - poinformowało rosyjskie wojsko. Według ministerstwa obrony w nalotach zginęło także ok. 30 wysoko postawionych oficerów i około 300 bojowników.
Informacje o śmierci lub schwytaniu al-Bagdadiego pojawiały się co jakiś czas w mediach, jednak nigdy nie były one potwierdzone. Ostatni raz - 11 czerwca - brytyjski "Daily Mail" pisał o zabiciu lidera ISIS, powołując się na informacje syryjskiej telewizji.
Według dyrektora Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka Ramiego Abdurachmana, rewelacje rosyjskiego resortu mogą być nieprawdziwe. Według moich informacji Bagdadi był w Dajr az-Zaur - powiedział w rozmowie z agencją Reutera.
Zaznaczył także, że wątpliwe, by al-Bagdadi był w Rakce w ostatnich miesiącach. Czy byłoby to mądre ze strony Bagdadiego, by znaleźć się między młotem a kowadłem, czyli między siłami koalicji (przewodzonej przez USA) a siłami Rosji? - dodał Abdurachman.
Urodzony w Iraku Abu Bakr al-Bagdadi od 2010 roku był liderem Państwa Islamskiego. Z początku organizacja była tylko filią Al-Kaidy, jednak w 2013 roku oficjalnie odłączyła się od ugrupowania dowodzonego przez Ajmana al-Zawahiriego. Pod kierownictwem al-Bagdadiego ISIS zdobyło znaczne tereny w Iraku i Syrii.
(az)