To dopiero początek epidemii w Polsce – ostrzega minister zdrowia Łukasz Szumowski i dodaje, że liczba chorych potrzebujących pomocy będzie wzrastać. Do końca tygodnia będzie kilka tysięcy osób z zakażeniem koronawirusem – powiedział. Zapewnił też, że testów na koronawirusa nie brakuje i nie zabraknie.
Minister zdrowia Łukasz Szumowski poinformował, że została zmieniona definicja osoby dużego ryzyka i w tej chwili taką osobą jest każdy pacjent, który ma niewydolność oddechową i leży na jakimkolwiek OIOM-ie, pacjent z poważnymi objawami niewydolności oddechowej oraz każdy medyk, który się zetknął bez ochronnego stroju z pacjentem zakażonym, oraz każdy medyk z objawami, który pracuje na oddziale zakaźnym.
To osoby, które będą testowane w pierwszej kolejności.
Obecnie testy przeprowadza 46 laboratoriów, które wykonują testy genetyczne. 46,5 tysiąca testów, a w ostatnich dniach blisko 4 tys. na dobę, co daje ok. 1200 testów na 1 mln mieszkańców - mówił minister.
Szumowski podkreślił, że wykonywane są również "szybkie testy", które nie są raportowane. Szybkich testów jest obecnie w Polsce 50 tys., a wkrótce dotrze 150 tys. Minister dodał, testów genetycznych jest obecnie 100 tys. rozdystrybuowanych w laboratoriach oraz kilkaset tysięcy zakontraktowanych na najbliższy czas.
Tych testów nie brakuje i nie będzie brakowało. Oczywiście jest kwestia zwiększania mocy przerobowych laboratoriów, co też robimy. Jestem przekonany, że w tym tygodniu osiągniemy wydolność 5 tys. testów na dobę - mówił Szumowski.
Szef resortu zdrowia jest przekonany, że na koniec tygodnia będzie kilka tysięcy pacjentów z potwierdzonym wynikiem koronawirusa.
Minister Szumowski ocenił, że to dopiero początek epidemii w Polsce, a liczba chorych potrzebujących pomocy będzie wzrastać.
My nie jesteśmy w środku epidemii. To nie jest początek końca, to nawet nie jest koniec początku. My zaczynamy w tej chwili wzrost liczby chorych, którzy będą potrzebowali naszej pomocy - powiedział.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Ocenił, że dzięki wprowadzonym przez rząd działaniom oraz dzięki zachowaniu Polaków mamy szansę ograniczyć gwałtowny napływ chorych do szpitali zakaźnych. Tam przygotowanych jest 10 tys. łóżek i 1200 respiratorów.
Mamy zatem jeszcze możliwość hospitalizowania dużych grup pacjentów - powiedział w poniedziałek minister zdrowia Łukasz Szumowski.
Minister poinformował o decyzji o dystrybucji środków ochrony osobistej nie tylko do szpitali zakaźnych, ale też do pozostałych szpitali, POZ, aptek, ratownictwa medycznego, służb takich, jak policja i straż graniczna. Będzie to ponad 5 mln 200 tys. maseczek, prawie 119 tys. masek FFP2 i wyższych, prawie 32 tys. kombinezonów, ponad 6 mln rękawiczek, 41,5 tys. gogli ochronnych oraz 60 tys. 5-litrowych pojemników płynów dezynfekcyjnych.