Unia Europejska przekaże Ukrainie 5,5 miliona tabletek zawierających jodek potasu, aby zapewnić mieszkańcom bezpieczeństwo na wypadek potencjalnej ekspozycji na promieniowanie - informuje CNN. Komisja Europejska nazwała ten ruch "prewencyjnym środkiem bezpieczeństwa".
Jak poinformowała w oświadczeniu Komisja Europejska, tabletki zostałyby użyte "w szczególnych sytuacjach, by uniknąć wychwycenia radioaktywnego jodu przez tarczycę".
Komisja Europejska przekazała, że o dostawę tabletek poprosił ukraiński rząd. Mają one "podnieść poziom ochrony" wokół Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej.
"Żadna elektrownia jądrowa nigdy nie powinna służyć za teatr wojenny. Niedopuszczalne jest narażanie życia cywilów na niebezpieczeństwo. Wszelkie działania wojskowe wokół Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej muszą zostać natychmiast wstrzymane" - powiedział komisarz Unii Europejskiej ds. zarządzania kryzysowego Słoweniec Janez Lenarčič.
Jodek potasu stosuje się w przypadku katastrof nuklearnych lub uszkodzeń reaktorów jądrowych. Zapobiega on wychwytywaniu radioaktywnego jodu przez tarczycę, do emisji którego może dojść na skutek uszkodzeń reaktorów jądrowych.
W przypadku skażenia radioaktywny jod wychwytywany jest przez tarczycę. Zażycie nie-radioaktywnego jodu (np. w postaci jodku potasu) zapobiega przyjęciu formy radioaktywnej przez tarczycę przed lub po wystąpieniu skażenia.
Tabletek z jodkiem potasu nie należy jednak przyjmować profilaktycznie, jeśli nie ma takiego zalecenia.
Na ten tydzień zaplanowano w Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej wizytę misji Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA).
Jak poinformował portal CNN, członkowie misji we wtorek rano przybyli do Kijowa. Byli widziani w jednym z lokalnych hoteli.
Wcześniej we wtorek inny doradca głowy państwa, Mychajło Podolak, powiadomił, że wojska agresora ostrzeliwują drogi, którymi misja MAEA miałaby dotrzeć do Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. W ocenie urzędnika celem Kremla jest zmuszenie międzynarodowych ekspertów, by dojechali na miejsce przez okupowane Krym lub Donbas.
Dziennik "Wall Street Journal" podał z kolei, że eksperci powinni rozpocząć pracę na terenie elektrowni w najbliższą środę. Ma ona potrwać do soboty.
Na czele misji stoi szef MAEA Rafael Grossi, a w jej skład wchodzą m.in. eksperci z Polski, Litwy, Chin i Serbii. Brakuje z kolei specjalistów z USA i Wielkiej Brytanii.
Znajdująca się w Enerhodarze na południu Ukrainy Zaporoska Elektrownia Jądrowa jest największym tego typu obiektem w Europie. W nocy z 3 na 4 marca, kilkanaście dni po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę, została zajęta przez wojska rosyjskie.
Na terenie obiektu stacjonuje około 500 rosyjskich żołnierzy oraz pracownicy rosyjskiego koncernu Rosatom. W sierpniu rosyjskie wojska kilkukrotnie ostrzelały teren elektrowni, co stworzyło ryzyko uwolnienia substancji promieniotwórczych. Moskwa za każdym razem oskarża o te incydenty Kijów.