Po anonimowym telefonie na milicję z informacją o bombie na lotnisku Domodiedowo trwa przeszukiwanie pomieszczeń lotniska - poinformowała agencja ITAR-TASS. W poniedziałek w wybuchu zginęło tam 35 osób, a 180 zostało rannych.

REKLAMA

Podjęto decyzję o nieprzeprowadzaniu ewakuacji dworca lotniczego, który obecnie pracuje normalnie, a funkcjonariusze służb ochrony pracują ze zdwojoną czujnością i przeszukują wraz z przeszkolonymi psami kolejne pomieszczenia - podał przedstawiciel MSW. Milicja nie wyklucza, że był to przypadek "telefonicznego terroryzmu", i usiłuje ustalić, kto do niej dzwonił.

Do zamachu, w którym zginęło 35 osób, a ponad 180 zostało rannych, doszło w poniedziałek około 16.37 czasu moskiewskiego (godz. 14.37 czasu polskiego) w hali przylotów lotniska Domodiedowo, przy wyjściu z zielonej strefy celnej, obok jednej z tamtejszych kawiarni. Siłę eksplozji eksperci oszacowali na 5-7 kg trotylu. Ładunek wybuchowy był wypełniony metalowymi elementami potęgującymi siłę rażenia.