Amerykanie nie mówią „nie” międzynarodowemu śledztwu z ich udziałem w sprawie katastrofy smoleńskiej. By do niego doszło, musiałby zostać jednak spełnione pewne bardzo konkretne warunki.
Gdybyśmy poprosili o amerykańską pomoc to otrzymalibyśmy ją w mniejszym lub większym zakresie. Jednak nigdy do rządu USA nie wpłynął wniosek o wsparcie w śledztwie poza udostępnieniem pewnych danych CIA. By to się zmieniło, Polska musiałaby bardzo wyraźnie poprosić Amerykanów o udział w komisji badającej przyczyny katastrofy. W Waszyngtonie wszyscy są jednak przekonani, że sojusznik sobie tego nie życzy i sam sobie poradził.
Biały Dom jest wciąż gotów udzielić Polakom wsparcia ws. tragedii z 10 kwietnia. Ale politycy pracujący na Kapitolu nie odbierają żadnych sygnałów, które świadczyłyby o tym, iż taka pomoc jest potrzeba.
O wsparcie ws. Smoleńska teoretycznie mogłaby poprosić Amerykanów także Rosja. Trudno jednak wyobrazić sobie taki scenariusz.