Piłkarska reprezentacja Anglii wygwizdana przez swoich kibiców na stadionie w Kapsztadzie. Gerard, Rooney i spółka nie potrafili strzelić gola Algierii. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem, który jest ogromnym sukcesem zespołu z Afryki i kompletnym niewypałem jeśli chodzi o występ zespołu Fabio Capello.
Miała być efektowna i efektywna gra Anglików. Zabrakło i jednego i drugiego. Nie padł też żaden gol. Kontuzjowany David Beckham siedział na ławce rezerwowych i co chwilę "palił się" ze wstydu.
W obu zespołach zmieniono bramkarzy. Tych, którzy "zawalili" pierwsze spotkania czyli Roberta Greena i Faouzi Chaouchiego zastąpili David James i Rais Mbouli. Do przerwy więcej interwencji miał bramkarz Anglików.
Oba zespoły grały ze sobą po raz pierwszy w historii. Z boiska wiało do przerwy nudą o czym można było się przekonać po tym, że na poprzeczce bramki Algierii usiadł... ptak.
Po dwóch spotkaniach fazy grupowej Anglicy mają na koncie tylko dwa punkty w postaci remisu z Amerykanami 1:1, oraz remisu 0:0 z Algierią. W ostatnim meczu Anglicy zagrają ze Słowenią...
Anglia - Algieria 0:0 (0:0)
Żółte kartki: Carragher (59. min.), Lacen (85. min.)
Składy:
Anglia: David James - Glen Johnson, Jamie Carragher, John Terry, Ashley Cole - Aaron Lennon, Steven Gerrard, Frank Lampard, Gareth Barry - Emile Heskey, Wayne Rooney.
Algieria: Rais Ouheb Mbouli - Majid Bougherra, Rafik Halliche, Antar Yahia, Nader Belhadj - Karim Matmour, Hassan Yebda, Medhi Lacen, Karim Ziani - Ryad Boudebouz, Fouad Kadir.
Sędzia: Rawszan Irmatow (Uzbekistan)